Moim ulubionym sportem jest narażanie się wszystkim i tym razem idę na całość, z pełną świadomością jak to się skończy, ale nie potrafię iść za stadem, które beczy bez sensu. Po co PiS zmienia ustawę o mandatach? Wiadomo po co, mnóstwo ludzi odmówiło przyjęcia mandatów w związku z paranoją DDM, to trzeba było wymusić nowy nahaj, tyle tylko, że w swojej głupocie PiS przygotował kij na siebie i policjantów. Niestety, żeby to zrozumieć trzeba mieć przynajmniej podstawową wiedzę prawną i przydałoby się jeszcze jakieś doświadczenie procesowe. Większość ludzi tego nie ma, dlatego powtarza bzdury i sama nieświadomie okłada się kijem.

Jak było dotąd? Jeśli w ocenie policjanta ktoś przekroczył prędkość, bo to najprostszy przykład, słyszał słynną formułkę: „Przyjmuje pan mandat, czy odmawia pan przyjęcia mandatu, w przypadku odmowy do sądu zostanie skierowany wniosek o ukaranie”. Jak PiS chce zrobić teraz? Policjant wystawia mandat i informuje obwinionego, ze przysługuje mu odwołanie do sądu w terminie 7 dni. Gdzie tu jest korzyść dla obywatela i problem dla władzy? Wystarczy sobie odpowiedzieć na proste pytanie, czy wolisz być oskarżonym, czy oskarżycielem, czy wolisz przedstawić swoją wersję wydarzeń, czy tłumaczyć się z wersji policjanta? Ludzie skupili się na tym, że będą musieli napisać wniosek, co dla większości wydaje się kosmosem. W Internecie można znaleźć gotowy wniosek o udzielenie rozwodu, zawiadomienie do prokuratury, a nawet prywatny akt oskarżenia. Do takiego wniosku wystarczy wpisać swoje dane i pustym miejscu przedstawić swoją wersję wydarzeń, jak w szkole podstawowej. Koniec trudu. Każdy prawnik, ale też myślący człowiek wie, że znacznie lepsza jest sytuacja, w której atakujesz, niż się bronisz.

W dotychczasowym modelu postępowania policjant był panem sytuacji, nie dość, że wydał wstępny „wyrok w pierwszej instancji”, to jeszcze składał wniosek do sądu, w którym potwierdzał swoje stanowisko. W sądach wyroki w takich sprawach zapadają na długo przed posiedzeniem i wypisują je stażystki, ponieważ procedura jest prosta. Sędzia czyta, co napisał policjant, dochodzi do wniosku, że nie ma o czym dyskutować i przystawia „pieczątkę”. W taki sposób ponad 90% spraw kończyło się uwzględnieniem wniosków policji. Teraz sędzia na pierwszym etapie rozpoznania sprawy będzie miał przed oczami wyłącznie argumentację ukaranego, nie policjanta i chcąc nie chcąc tylko na tym musi bazować. Jeśli istnieją mocne podstawy do zażalenia, to policjant będzie się musiał tłumaczyć ze swojego działania, nie ukarany. Jest to zupełnie inna pozycja procesowa i o niebo korzystniejsza od poprzedniej procedury, ponadto absurdem jest twierdzenie, że dotąd policjant wszystko załatwiał i obwiniony „nie musiał się ciągać po sądach”. Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura! Sąd ostatecznie decyduje w jakim trybie toczy się postępowanie i kto ma się obowiązkowo stawić w sądzie. Tak czy inaczej nieobecni nie mają racji, po to się idzie do sądu, aby tam walczyć o swoje, czekanie aż sprawiedliwość z nieba spadnie, to nawet nie naiwność, tylko głupota.

Jeśli do tego projektu dopisać jedną poprawkę, która będzie powstrzymywać egzekucję mandatu do czasu rozstrzygnięcia postępowania przed sądem, to z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że jestem zdecydowanie za taką procedurą. Nie przyjmuję żadnych argumentów, że to za trudne dla przeciętnego człowieka. Całe nieszczęście polega na tym, że ludzie idą na łatwiznę i dlatego są przez władze na różnych poziomach poniewierani. Uczcie się podstaw prawa, bo za chwilę zgniecie, jak Donald Trump na Twitterze. Jest doskonała okazja, aby złapać podstawy, a na biadolenie odpowiadam, że maksymalna wysokość mandatu to 500 zł, zatem kurs z asertywnej postawy obywatelskiej nie jest specjalnie drogi. Za darmo to można dostać w mordę, o resztę trzeba walczyć i wiedzieć, w jaki sposób nas próbują ograbić lub oszukać. Tylko i wyłącznie pożytek widzę w tej nowelizacji, również na poziomie edukacji i świadomości prawnej, która w Polsce jest katastrofalna, chociaż co drugi w Internecie analizuje zapisy konstytucji i wyroki TSUE.

KONTROWERSJE.net