Leszek Miller w studiu RMF FM mówił nie tylko o historii Polski, ale także o braku wiedzy na temat funkcjonowania UE zaprezentowanym przez Macieja Żurawskiego. Piłkarz przyznał swego czasu, że nie wie nic o protokole z Kioto. Miller sądzi, że nie jest to żaden problem. 

„Problematyka Kioto luźno wiąże się z Parlamentem Europejskim. To było nadużycie. Jestem wciąż dumny z Żurawskiego” – zapewnił szef SLD. „Nie sądzę żeby Polacy zajmowali się takimi drobiazgami. Polskie mieszkania wypełniają inne problemy” – tłumaczył występ piłkarza.

Ciekawsze wypowiedzi padły jednak na temat historii Polski. Miller stwierdził, że Pomnik Braterstwa Broni w Warszawie, upamiętniający walkę Ludowego Wojska Polski wespół z Armią Czerwoną, nie powinien zostać usunięty. „Polska została wyzwolona przez Armię Czerwoną i Wojsko Polskie” – stwierdził Miller.

Powiedział też, że Powstanie Warszawskie „było politycznie skierowane przeciwko Armii Czerwonej”. Nie ma więc niczego dziwnego w tym, że nie udzieliła ona pomocy powstańcom.

pac/natemat.pl