W odpowiedzi na majowe ćwiczenia wojskowe NATO w Arktyce Rosja planuje własne ćwiczenia w tym regionie.

- Ćwiczenia nie są wymierzone w kogokolwiek, ale były planowane ze względu na sytuację międzynarodową – powiedział dowódca rosyjskiej floty północnej admirał Aleksandr Mojsiejew w wywiadzie z powiązaną z rosyjskim ministerstwem obrony gazetą Krasnaja Zwiezda. – Rosyjskie ministerstwo obrony kładzie nacisk na wzmocnienie naszych zdolności obronnych w regionie Arktyki – dodał Mojsiejew.

Według informacji podanych przez Krasną Zwiezdę, Rosja zmobilizuje 30 okrętów wojennych, ponad 20 samolotów wojskowych wraz z łodziami podwodnymi i okrętami wspomagającymi.

Mojsiejew nie jest jeszcze w stanie powiedzieć, kiedy dokładnie miałyby się odbyć ćwiczyć. Powiedział jednak wymienionej gazecie, że zaczną się one w czerwcu. Część ćwiczeń odbędzie się na Morzu Barentsa, podczas gdy pozostałe będą miały miejsca u wybrzeża Norwegii.

 

To już trzeci rok z rzędu, kiedy rosyjska flota północna przeprowadza ćwiczenia tego rozmiaru w rejonie Arktyki.

Rosyjskie ćwiczenia odbędą się krótko po tym, jak amerykańska i brytyjska marynarka wojenna przeprowadziły liczne ćwiczenia u wybrzeży Norwegii i na Morzu Barentsa.

Szef sztabu operacyjnego w rosyjskim sztabie głównym Sergiej Rudskoj wyraźnie dał do zrozumienia, jakie jest zdanie Rosji na temat majowych ćwiczeń sił NATO.

Rudskoj powiedział rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, że zdaniem rosyjskiego sztabu generalnego majowe ćwiczenia NATO miały charakter prowokacji.

Rudskoj stwierdził, że były to pierwsze tego rodzaju ćwiczenia od czasu Zimnej Wojny i miały miejsce na niedługo przed obchodami 75 rocznicy zwycięstwa nad III Rzeszą.

Jednocześnie powiedział, że siły NATO przeprowadziły ćwiczenia, aby namierzyć cele na rosyjskim terytorium i przechwycić rosyjskie pociski balistyczne.

- Patrzymy na to jak na prowokację, mimo że USA zawiadomiły nas o ćwiczeniach na krótki czas przed przybyciem marynarki wojennej na Morze Barentsa – powiedział Rudskoj.

 

"Zwiększona aktywność Rosji u wybrzeża Norwegii może być przerażająca"

Norweski ekspert z Instytutu Fridtjofa Nansena Svein Vigeland Rottem nie uważa, aby rosyjskie ćwiczenia na pewno stanowiły bezpośrednią odpowiedź na majowe ćwiczenia NATO.

- Jednocześnie jest to przecież część większego schematu reakcji i odpowiedzi na to, co widzimy w Arktyce. Dotyczy to geopolitycznych napięć pomiędzy Rosją a zachodem – stwierdził Rottem w rozmowie ze stacją NRK.

- Jest to część schematu, który będziemy widzieć regularnie, dlatego sądzę, że ważnym jest, aby patrzeć na sytuację w szerszym kontekście, nie zaś na pojedyncze zdarzenia.

Rottem uważa, że rosyjski sztab generalny stosuje taką narrację głównie w celu zaspokojenia rosyjskiej opinii publicznej.

- Zwiększona aktywność u naszego wybrzeża może być przerażająca sama w sobie – uważa Rottem. Jego zdaniem Norwegia musi zdać sobie sprawę ze swoich obowiązków.

Tworzy to napięcie, które nie służy Norwegii. Norwegia musi wykorzystać swoją dyplomatyczną rolę. Nie możemy siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak tworzą się te napięcia (między Zachodem i Rosją – przyp. red.)

 

Norweskie dowództwo operacyjne sił zbrojnych nie chce utrudniać rosyjskich ćwiczeń.

- Nic nie wskazuje, aby była to (rosyjskie ćwiczenia – przyp. red.) odpowiedź na majowe ćwiczenia. Rosyjska aktywność wzrasta regularnie i niezłomnie. W taki sam sposób jak w innych krajach, Rosja przeprowadza zarówno małe, jak i duże ćwiczenia wojskowe przez cały rok – powiedział rzecznik norweskiego dowództwa operacyjnego sił zbrojnych Jørn Hammarbeck w rozmowie z telewizją NRK.

Wobec tego, że ćwiczenia odbywać się będą na wodach międzynarodowych, Rosja nie ma obowiązku poinformowania o tego typu ćwiczeniach. Norweskie siły zbrojne dowiedziały się o planowanych ćwiczeniach za pośrednictwem rosyjskich mediów w dniu wczorajszym (tj. 1 czerwca – przyp. red.).

Nie wiemy jeszcze, jak mieli zamiar (Rosjanie – przyp. red.) to zrobić, czy będzie to kilka okrętów przemieszczających się razem, czy zgromadzą wszystkie w jednych lub w większej liczbie ćwiczeń. Jeśli zgromadzą okręty razem, uznam, że są to duże ćwiczenia – mówi Hammarbeck.

- Przestrzegamy naszych zwykłych procedur i śledzimy to, co dzieje się w obszarze naszych interesów. Prowadzimy dialog z Rosją za pośrednictwem różnych kanałów. Oczekujemy, że będą oni przestrzegać międzynarodowych reguł w związku z tymi ćwiczeniami, z którymi mamy dobre doświadczenia – dodał.

g/nrk.no