Co do tego nie mogło być wątpliwości - wczorajsze ataki terrorystyczne w Barcelonie i Cambrils były ze sobą powiązane.

Takie stanowisko przedstawił autonomiczny rząd Katalonii. W zamachu w Barcelonie, do którego doszło na głównej miejskiej promenadzie, zginęło 13 osób, a setka odniosła obrażenia. W Cabrils, gdzie również furgonetka wjechała w tłum ludzi, raniono 7 osób, a terroryści zostali szybko zastrzeleni przez policję.

Jak mówił Joaquin Forn, regionalny minister spraw wewnętrznych Katalonii, w rozmowie z jedną z rozgłośni radiowych, nie można mieć wątpliwości co do tego, że zamachy były starannie zaplanowane i powiązane ze sobą. Jasno wskazuje na to sposób ich przeprowadzenia.

Dziś pojawiły się informacje mówiące, że władze Barcelony już w czerwcu były ostrzegane przez CIA przed zamachem, do jakiego mogło dojść w mieście.

przk/niezalezna.pl