W działaniach KRRiT i jej przewodniczącego, Jana Dworaka, widzimy realne zagrożenie dla wolności słowa w Polsce, oraz dyskryminację telewizji Trwam. Z uwagi na fakt, że celem i podstawowym zadaniem KRRiT jest dbanie o pluralizm w mediach i wolność słowa, dbanie o to, by Polacy mieli dostęp do różnorodnej oferty programowej, widzimy, że w przypadku przyznawania koncesji na multipleksy działania rady są zaprzeczeniem jej misji.

 

W procesie przechodzenia z telewizji analogowych na cyfrowe rola KRRiT jest ogromna. Tak naprawdę, za rok całkowicie zmieni się system telewizyjny w Polsce, będą nowe radioodbiorniki i jeśli teraz KRRiT w sposób zupełnie uznaniowy, arbitralny decyduje, że telewizja, która jest na rynku prawie 20 lat, nie może dalej wykonywać swojej misji, zaś daje koncesje podmiotom, które dopiero co powstały, by stanąć w przetargu na koncesje, to jest co najmniej niepokojące. Przecież sytuacja finansowa tych ostatnich jest znacznie gorsza, niż telewizji Trwam. To oznacza, że przesłanki, którymi kieruje się KRRiT nie są przesłankami merytorycznymi, ale są to przesłanki uznaniowe, co do których dodatkowo rodzi się podejrzenie, że to kwestia natury politycznej.

 

Tym bardziej, że pomimo wniesienia wniosków o ponowne rozpatrzenie wniosku, telewizji Trwam przyznano ostatnie miejsce na multipleksie cyfrowym, a to oznacza, że KRRiT działa metodą faktów dokonanych, nie czekając na odpowiednie procedury przewidziane w ustawie. Dlatego widzimy, że w działaniu KRRiT jest szereg ruchów, które naruszają Konstytucję polską, w szczególności zapisy mówiące o działaniu na podstawie przepisów prawa, wolności słowa, zakazu dyskryminacji. Naszym zdaniem, następuje także złamanie ustawy o radiofonii i telewizji oraz zapisów, mówiących o przyznawaniu koncesji.

 

Odpowiedzialność członków KRRiT, Jana Dworaka jako szefa podlega Trybunałowi Stanu (tej instytucji podlega rozpatrywanie, czy doszło do złamania ustawy, tudzież Konstytucji). Uznaliśmy zatem, że działania, które do tej pory podejmował Dworak naruszają zarówno Konstytucję, jak i ustawę, dlatego w tym tygodniu rozpoczniemy zbieranie podpisów pod wnioskiem do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, która potencjalnie może postawić Jana Dworaka (i innych członków KRRiT) przed Trybunałem Stanu.

 

Potrzebujemy115 podpisów pod takim wnioskiem, liczymy tu w szczególności na PiS, ale także na inne ugrupowania. Ta sprawa jest takim testem dla ugrupowań, które szafują hasłami o wolności słowa, konstytucji, etc. Liczymy na pozostałe ugrupowania, także parlamentarzystów PO, bo myślę, że kwestia wolności słowa czy dyskryminacji jakiejś stacji telewizyjnej nie mieści się w standardach państwa demokratycznego.

 

Not. eMBe