„Składam pozwy przeciwko Czarneckiemu i Sakiewiczowi. Chcę, żeby przestali łgać, odbierać nam prawo do polskości, instrumentalizować przeszłość i niszczyć debatę publiczną” - stwierdziła Róża Thun w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Powodem, dla którego Thun chce ukarania wiceszefa Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego są słowa, których ten użył krytykując działania europosłanki, która w reportażu niemieckiej telewizji atakowała polski rząd.

Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj (...) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję”

- mówił Czarnecki w rozmowie z serwisem niezalezna.pl

Krytykował tym samym postawę Róży Thun, która w filmie wyemitowanym przez niemiecko-francuską telewizję ARTE powiedziała, że „Polska staje się dyktaturą”. Film nosił tytuł „Polska stoi przed próbą - kobieta walcząca o swój kraj”.

Wcześniej z kolei głosowała przeciw Polsce, za skandaliczną rezolucją Parlamentu Europejskiego. Podobnie głosowali również Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka i Julia Pitera.

Dziś z kolei wiceszef PE Ryszard Czarnecki w radiowej Trójce mówił:

Uważam, że ci politycy totalnej opozycji, którzy donoszą na własny kraj do obcych mediów i głosują za sankcjami przeciwko w Polsce w Parlamencie Europejskim, zasługują na potępienie. Jeżeli ktoś ma kogoś przepraszać, to niech ta pani przeprosi Polskę i Polaków za to, co zrobiła”.

Więcej o wspomnianym programie z udziałem Róży Thun pisaliśmy TUTAJ.

dam/"Rzeczpospolita",niezalezna.pl