Nie tylko Stanisław Gawłowski ma problem, ale także... jego żona. Renata Listowska-Gawłowska usłyszała dziś dwa zarzuty związane z aferą swojego męża. Była dziś w wydziale zamiejscowym Prokuratury Krajowej w Szczecinie.

Media informowały dziś, że Prokurator Generalny Zbigniew ziobro wystąpił do marszałka Sejmu z kolejnym wnioskiem o uchylenie immunitetu Gawłowskiemu. Chodzi o postawienie mu zarzutów popełnienia dwóch kolejnych przestępstw - korupcji oraz prania brudnych pieniędzy.

Szczegóły podała Prokuratura Krajowa. W komunikacie poinformowano, że "w toku czynności procesowych mających na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczących zakupu apartamentu w Chorwacji, prokuratura ustaliła, że Stanisław G., w związku z pełnioną w rządach PO-PSL funkcją sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, przyjął od Bogdana K. korzyść majątkową znacznej wartości w łącznej kwocie co najmniej 302 tysięcy 446 złotych".

"W zamian oferował on Bogdanowi K. przychylność, poparcie i pomoc w kontaktach w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, w tym w kontaktach z przedstawicielami Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie organizujących przetargi opiewające niejednokrotnie na dziesiątki milionów złotych. Na przełomie sierpnia i września 2011 roku Stanisław G. przyjął od Bogdana K. pieniądze w kwocie 100 tysięcy złotych. Ponadto Stanisław G. przyjął od Bogdana K. jako łapówkę apartament w Chorwacji o wartości 48 tysięcy 432 Euro (nie mniej niż 202 tysiące 446 złotych)" - podano.

Jak podała PK, "we wrześniu 2014 roku, Stanisław G., wspólnie z innymi ustalonymi osobami, podejmował czynności mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia przestępczego pochodzenia nieruchomości położonej w Chorwacji".

"Wspólnie z innymi ustalonymi osobami zorganizował on fikcyjną umowę sprzedaży tej nieruchomości. Dokumenty dotyczące jej zakupu zostały ujawnione w grudniu 2017 r. w trakcie przeszukania w domu Stanisława G., co jednoznacznie wskazuje, że przeprowadzenie tej czynności procesowej było zasadne" - wskazała prokuratura.

Teraz okazuje się, że kłopoty... ma także jego żona. Renata Listowska-Gawłowska usłyszała zarzuty w związku z domniemanym udziałem w sprawę zakupu apratamentu w Chorwacji. Wiadomo, że żona polityka Platformy nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Na stronie Prokuratury pojawił się komunikat o następującej treści:

,,Zarzuty ogłoszone dziś Renacie L.-G. zostały oparte w głównej mierze o obszerny materiał dowodowy, zgromadzony także po ogłoszeniu zarzutów i tymczasowym aresztowaniu podejrzanego posła Stanisława G., między innymi w postaci wyjaśnień trzech podejrzanych, uzyskanej dokumentacji finansowej, w tym uzyskanej dokumentacji od Głównego Inspektora Informacji Finansowej oraz przeprowadzonej analizy dokumentacji bankowej.

Przesłuchana w charakterze podejrzanej Renata L.-G. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 100 tysięcy złotych, dozoru Policji, zakazu kontaktowania się z innymi współpodejrzanymi w sprawie, a także zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.''.

mod/prokuratura krajowa, pap, fronda.pl