Goszcząc u Roberta Mazurka na antenie RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że producenci dwóch najbardziej zaawansowanych szczepionek na koronawirusa zadeklarowali, że w grudniu dostarczą Polsce po milion szczepionek. Już w przyszłym miesiącu mielibyśmy więc 2 mln szczepionek, które najpierw zostałyby rozdysponowane dla medyków, służb mundurowych i osób najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo związane z COVID-19.

Szczepienia tych grup mają się rozpocząć już w styczniu. Później stopniowo będzie szczepiona reszta społeczeństwa.

- „Deklaracje są takie, że w pierwszym kwartale będziemy mieli dostarczone tyle, że każdy kto będzie chciał, to się zaszczepi” – zapewnił szef resortu zdrowia.

Szczepionka nie będzie jednak wcale oznaczała powrotu do stanu sprzed epidemii. Wedle słów ministra Niedzielskiego, tak jak przed pandemią, może już nie być nigdy. Chodzi konkretnie o maseczki, które mogą zostać z nami na dłużej.

- „Maseczki być może definitywnie w ogóle nie znikną (nawet po pandemii)” – powiedział szef resortu zdrowia.

Zostanie z nami również sam COVID-19, ale w takim zakresie, w jakim towarzyszy nam zwykła grypa.

- „Kiedy normalne życie po pandemii? Myślę, że do późnej wiosny, początku lata, powinniśmy się zaszczepić i ta choroba (…) powinna zejść do takiego statusu, jakie mają inne choroby. Jak grypa” – przekonywał minister.

W czasie rozmowy z Robertem Mazurkiem minister Niedzielski mówił również o ewentualnych obostrzeniach wprowadzonych na okres Świąt Bożego Narodzenia.

- „Święta są za trzy tygodnie, jeszcze dużo się może zmienić. Te zmiany w czasie pandemii ciągle nas zaskakują. Być może choć raz będziemy zaskoczeni pozytywnie. Na razie pola manewru nie mamy, bo poziom zachorowań jest cały czas bardzo duży, zdarza się, że jest nawet w granicy 25 tys.” – mówił.

Tymczasem, według dzisiejszych planów, do 17 stycznia mają pozostawać zamknięte hotele.

- „Nie wyobrażamy sobie sytuacji, że mamy pewien reżim, a potem puszczamy wszystkich na ferie, ludzie jeżdżą po Polsce, zarażają się, dużo interakcji. Przebywają w hotelach i nagle dokonujemy jakiegoś wysiłku, który nagle po prostu marnujemy” – wyjaśniał.

kak/rmf24.pl