Niemiecka „droga synodalna” wywołuje praktycznie od samego początku zaniepokojenie, jeśli chodzi o kształt reform, do jakiego ten proces może doprowadzić. Także dwóch niemieckich kardynałów ostrzega, że zainicjowany w ich kraju ruch na rzecz reform może przyczynić się do schizmy i utworzenia „jakiegoś rodzaju Kościoła narodowego”. O możliwości podziału i sekularyzacji mówią kard. Rainer Maria Woelki oraz kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

„Najgorszym rezultatem byłoby to, gdyby droga synodalna doprowadziła do podziału, a tym samym do wyjścia z Kościoła, do wyjścia z komunii z Kościołem powszechnym. To byłoby najgorsze, gdyby miał się wyłonić tutaj jakiś rodzaj niemieckiego Kościoła narodowego” – powiedział kard. Woelki w wywiadzie.

Z drugiej strony według kardynała najlepszym rezultatem byłoby to, gdyby droga synodalna pomogła m.in. odkryć na nowo i „dostrzec istotę Kościoła w głębszy sposób – nade wszystko rozpoznać, że Kościół nie jest czysto socjologicznym bytem, ale dziełem Boga, że jest Ciałem Chrystusa i że nikt nigdy nie może ujrzeć Kościoła bez Chrystusa”.

Z kolei zdaniem kard. Müllera „tak zwana droga synodalna establishmentu kościelnego w Niemczech w istocie ma na celu dalszą sekularyzację Kościoła”. W wywiadzie-rzece niemiecki hierarcha wskazał na szereg problemów związanych z procesem zainicjowanym w Niemczech: „przede wszystkim jest to kwestia przemiany sakramentu święceń kapłańskich w zawodowy system dobrze opłacanych funkcjonariuszy”, a także „przeniesienia rozumianej w sposób polityczny władzy z biskupów i księży na przewodnictwo świeckich z klauzulą, że kobietom udzieli się preferencji, jeśli okażą się równie wykwalifikowane”.

Kard. Müller wskazał na obecne w niemieckiej drodze synodalnej podważanie katolickiej moralności seksualnej jako „rzekomo niezgodnej ze standardami współczesnej seksuologii”. Zwrócił też uwagę na atak na celibat kapłański i „ewangeliczne zalecenia (ubóstwa, czystości, posłuszeństwa) życia konsekrowanego”.

Jak podkreśla Kristine Christlieb z „Church Militant” w niezręcznej sytuacji znalazł się papież Franciszek, który odniósł się przychylnie do zainicjowanego w Niemczech w roku 2019 procesu drogi synodalnej, a obecnie będzie musiał go powstrzymać. Ojciec święty już wcześniej ostrzegał, że biskupi Niemiec nie powinni próbować rozwiązać obecnych w Kościele problemów sami.

 

jjf/ChurchMilitant.com, LifeSiteNews.com