Niemiecki dziennik Bild poinformował, że migranci przybywają do Europy poprzez Białoruś zgodnie z planem hybrydowego ataku na UE, który wspierają Władimir Putin i Recep Tayyip Erdogan.

Według Bild, Putin i Erdogan pomagają reżimowi Łukaszenki zorganizowanie jak najszybszego i najefektywniejszego transportu migrantów do Mińska. Stamtąd następnie mogą oni wyruszyć do UE.

Taką informację mieli potwierdzić anonimowi niemieccy urzędnicy ds bezpieczeństwa. Powiedzieli oni w rozmowie z Bild, że rosyjski Aerofłot (51 procent udziałów państwowych) i tureckie Turkish Airlines (49 procent udziałów państwowych) w "decydującym stopniu przyczyniają się do lotniczego przemytu migrantów na Białoruś".

Taką informację podał również szef federalnego związku niemieckiej policji Heiko Teggatz. Stwierdził on, że "Aeroflot i Turkish Airlines odgrywają główne role w przemycie". Ponadto w jego ocenie trudne będzie nałożenie sankcji na Aerofłot i Turkish Airlines, ponieważ linie te odgrywają ogromną rolą w wewnętrznym transporcie w UE. Znacznie prostsze może być jednak ukaranie białoruskiej Belavii.

Poinformowano także na temat nowego rozkładu lotów obowiązującego w lotnisku w Mińsku. "Pokazuje on oszałamiającą liczbę 57 lotów tygodniowo na Bliski Wschód, w tym do tak egzotycznych miejsc jak Erbil w północnym Iraku, Damaszek w ogarniętej wojną domową Syrii i Ras Al-Chajma w najbiedniejszym z Emiratów Arabskich" - czytamy w Bild.

Ponadto Turkish Airlines lata dwukrotnie w ciągu doby ze Stambułu do Mińska, zaś Aerofłot czterokrotnie pokonuje trasę z Moskwy do stolicy Białorusi.

Na początku października polski MSZ Zbigniew Rau spotkał się ze swoim tureckim odpowiednikiem Mevlutem Cavusuoglu. W trakcie spotkania zadeklarowali oni współpracę sił wywiadowczych obydwu państw w celu przeciwdziałania nielegalnej migracji z krajów arabskich na Białoruś - więcej czytaj tutaj. Omówione wyżej doniesienia Bild pozwalają jednak przypuszczać, że ustalenia październikowego spotkania obowiązują jedynie na papierze.

Z kolei rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził, że Unia Europejska powinna poczuć się do odpowiedzialności za swoje działania w związku z migracyjnym kryzysem m. in. na granicy polsko-białoruskiej i pomóc Białorusi, tak jak niegdyś Turcji, w uporaniu się z problemem napływu migrantów.

W 2015 roku Recep Tayyip Erdogan skutecznie wymusił na Europie płatności ogromnych sum pieniężnych w zamian za zatrzymanie w Turcji uchodźców z Syrii i Iraku, którzy uciekali ze swoich krajów w związku z rozrostem potęgi Państwa Islamskiego. Tureckie społeczeństwo, początkowo nieoponujące przeciwko przyjęciu muzułmańskich braci w wierze, obecnie ma dość obecności Syryjczyków i Irakijczyków, zwłaszcza w południowych regionach Turcji.

jkg/biełsat, ria.ru