W ostatnim wywiadzie dla „Newsweeka” Niesiołowski prezentuje kilka „genialnych” myśli. Z każdego wywiadu wicemarszałka można wyciągnąć smaczki, wokół których spokojnie można obudować cały felieton.  Warto jednak skupić się  na jednym fragmencie, który wprawia  w prawdziwe zdumienie.  „Nie będzie zmiany ustawy aborcyjnej. Projekt, który znalazł się w Sejmie, zakłada zniszczenie kompromisu aborcyjnego, co może doprowadzić do konfliktów społecznych. PiS chce kazać kobietom rodzić dzieci, o których wiadomo, że są kalekie? To coś nieprawdopodobnego! Miałem wujka inwalidę, wiem, jak wyglądają takie sytuacje w życiu. Heroizmu można żądać od siebie, ale nie od kogoś. PiS chce zakazać zabiegów in vitro? Niech pójdą do klinik i powiedzą tym biednym małżeństwom, które siedzą pod drzwiami lekarzy, że nie mogą mieć dzieci.”- mówi Niesiołowski.


Niesiołowski oczywiście każdy projekt, który nie jest autorstwa PO wrzuca do szufladki z napisem PiS.  Jednak nie to jest najistotniejsze w tej wypowiedzi. Otóż Stefan Niesiołowski, który niejednokrotnie w rozmowach z aborcjonistami przekonywał ich, że płód jest człowiekiem, przyznaje teraz wprost: nie można zabierać prawa do zabijania kalek bo życie kalek jest straszne. Niesiołowski ponadto zdaje się sugerować, że życie jego wujka było mniej wartościowe. Czy sugeruje on ,że lepiej by było gdyby lekarze go zabili gdy był jeszcze w prenatalnej fazie rozwoju?  Czy Niesiołowski uważa, że każdy człowiek niepełnosprawny umysłowo ( również osoba popadająca w paranoje) też powinien być zabity bo „kalekom jest trudniej w życiu”? Swoją drogą ciekawy jestem jak zareaguje na słowa wicemarszałka jego nowy kolega klubowy Jan Filip Libicki. Czy jego życie również jest mniej wartościowe bo jeździ na wózku inwalidzkim?  

 

Po słowach Niesiołowskiego ,że nie potrzebujemy biskupów, którzy popierają PiS, nie zarzucałem wicemarszałkowi sprzedawania polityce Platformy  własnej  wiary.  Każdy katolik ma bowiem prawo do krytyki hierarchii  swojego kościoła. Jednak teraz Niesiołowski przekroczył rubikon opowiadając się przeciwko nauce Kościoła katolickiego. On nie broni już nawet kompromisu aborcyjnego jako czegoś co w danej chwili najlepiej chroni życie nienarodzone. Niesiołowski zdaje się mówić wprost: życie pewnych ludzi jest mniej wartościowe niż innych. To z chrześcijaństwem wiele wspólnego nie ma. Platforma szczyci się, że nie zamierza już klękać przed księdzem. Stefan Niesiołowski, według prawa kościelnego, nie ma prawa uklęknąć przed nim by przyjąć Boże Ciało. Chyba, że przeprosi za swoje skandaliczne słowa. 

 

Łukasz Adamski