Olga Tokarczuk, która w tym roku nagrodzona została literackim Noblem, pojawia się teraz w mediach zdecydowanie częściej. Wykorzystuje to między innymi do przedstawiania swojej wizji ludzkości, która jej zdaniem za 50 lat w ogóle nie będzie jadła mięsa.
We Wrocławiu Tokarczuk w trakcie festiwalu Brunona Schulza stwierdziła:
„Granica między człowiekiem i zwierzęciem jest postawiona w sztuczny sposób. Żyjemy w czasach, które te granice przesuwają”.
Dalej dodała:
„Cudownie jest wiedzieć, że Nowa Zelandia ustanowiła dekretem, że zwierzęta czują i mają swoje prawa”.
W tym kierunku, zdaniem noblistki, będziemy szli wszyscy. Za 50 lat, zdaniem pisarki, ludzie będą się… wstydzić, że kiedykolwiek jedli mięso. Dalej dodała:
„Myślę, że mięso będzie obłożone ogromną akcyzą i tylko najbogatsi ludzie będą sobie mogli na to pozwolić”.
dam/PAP,Fronda.pl