Zlaicyzowany nurt myślenia prawie całkowicie pomija tajemnicę nieprawości przy jednoczesnym podkreślaniu wolności, uważanej prawie za absolut. Zapomnienie tajemnicy grzechu pierwotnego, jak tę tajemnicę nazwa się od wieków, prowadzi jednak do fatalnych skutków. Leszek Kołakowski w swoich refleksjach nad humanizmem oświeceniowym dochodzi do wniosku:

W ateistycznym i gwałtownie antychrześcijańskim humanizmie Oświecenia wolno widzieć skrajny pelagianizm, skrajną negację grzechu pierworodnego i nieograniczoną afirmację naturalnej dobroci człowieka. Można ponadto sądzić, że zatarłszy ślady swego pochodzenia, humanizm ten, w postaci totalnej negacji granic, jakie mogłaby napotykać nasza swoboda ustanawiania kryteriów dobra i zła, pozostawił nas w końcu w tej próżni moralnej, którą dziś rozpaczliwie usiłujemy wypełnić, że obrócił się przeciwko wolności i dostarczył pretekstów do traktowania osób jako narzędzi.

Wydaje się, że ta refleksja Leszka Koła­kowskiego dobrze oddaje to, co się obecnie dzieje w kulturze europejskiej. Niemniej ten problem jest przede wszystkim problemem każdego z nas. Bez uświadomienia go sobie możemy być wręcz niebezpieczni dla nas samych i dla innych, i to w kontekście ostatecznym / Włodzimierz Zatorski OSB Dar wolności a tajemnica nieprawości /