Europejski Trybunał Praw Człowieka rozstrzygnie nietypową sprawę – czy brak możliwości oglądania pornografii jest naruszeniem praw człowieka. Skargę złożył więzień skazany za podwójne morderstwo, który odsiaduje wyrok dożywocia. Jego zdaniem jego prawa zostały naruszone, gdyż władze więzienne skonfiskowały jego materiały pornograficzne. Więzień uważa, że naruszono jego prawo do prywatności, jak również wolność słowa. Trybunał zadecyduje, czy pozbawienie skazanego dostępu do pornografii jest sprzeczne z Europejską konwencją praw człowieka.

Sama myśl, że skazany za morderstwo mógłby oglądać materiały, które pokazują poniżanie, uprzedmiotowianie i upokarzanie drugiego człowieka, wydaje się absurdalna. Dodajmy, że mogłoby to prowadzić do tego, że więźniowie skazani np. za gwałt oglądaliby jako wątpliwej jakości rozrywkę zdjęcia czy filmy pokazujące właśnie to, za co zostali skazani. A zatem byłoby to przeciwne do zamierzonego skutku, jakim oprócz kary jest rehabilitacja skazanego.

Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECPiS), które zostało upoważnione do podania argumentów sprzeciwiających się uznania pornografii za prawo człowieka, przedstawiło dane statystyczne, które wykazują jej niemoralność. Według dostarczonej analizy pięćdziesięciu najpopularniejszych pornograficznych filmów wideo, aż 88 proc. z nich zawiera sceny przemocy fizycznej, a 49 proc. przynajmniej jeden przypadek agresji słownej. Akty agresji są w 95 procentach popełniane w tych filmach przeciwko kobietom.

Jak czytamy w dokumencie ECPiS: „W rezultacie pornografia przyczynia się do utrwalania krzywdzących stereotypów płciowych, takich jak seksizm, samcza siła, sadyzm czy masochizm. Te bodźce hormonalne i przykłady brutalnego zachowania są tym, co doprowadza u znaczącej części użytkowników do spadku empatii wobec ofiar przemocy, a wzrostu agresji oraz zachowań apodyktycznych. To następstwo musi być szczególnie uwzględnione w przypadku więźnia w środowisku więziennym”.

jjf/LifeSiteNews.com