Jak donosi dziennikarz Onetu, Andrzej Stankiewicz, Małgorzata Kidawa-Błońska, wbrew sugestią szefostwa Platformy, nie chce wycofać się z wyborów prezydenckich.

Platforma Obywatelska wciąż ma się wahać w sprawie swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Ze względu na niezwykle niskie poparcie dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej rozważa się zastąpienie jej kimś innym. Padają takie nazwiska jak sam lider partii Borys Budka, marszałek Senatu Tomasz Grodzki czy europoseł Radosław Sikorski. Portal wPolityce.pl informował dziś, że bardzo prawdopodobna jest kandydatura prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Tymczasem jednak sama Małgorzata Kidawa-Błońska nie chce rezygnować z ubiegania się o urząd prezydenta:

-„Jeśli będzie znana data wyborów prezydenckich i będą one konstytucyjne, to wezmę w nich udział” - wciąż zapewnia wicemarszałek Sejmu.

W walce o dalszą kandydaturę ma wspierać ją były lider PO, Grzegorz Schetyna. Polityk zapewniał niedawno na antenie RMF FM:

-„Uważam, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest w stanie dostać się do drugiej tury i wygrać z obecnym prezydentem. Jest naszym atutem. Musimy wszyscy mocno zaangażować się w kampanię wyborczą, która ma swój nowy początek”.

Jak twierdzi Onet, który powołuje się na źródła zbliżone do Borysa Budki, takie działania Schetyny mają być skierowane na umożliwienie mu powrotu do władzy w partii. Ma to stać się dla niego możliwe po pewnej porażce Kidawy i spowodowanym nią wewnętrznym tąpnięciem.

kak/Onet.pl