Norweski Instytut Zdrowia Publicznego poinformował dziś, że firma Pfizer zmniejszy ilość dostarczanych do państw europejskich szczepionek przeciwko COVID-19. Ustosunkowując się do tych informacji pełnomocnik rządu ds. szczepień podkreśla, że na razie nie zmienia to nic w narodowym programie szczepień. Ewentualne decyzje będą podejmowane, kiedy Pfizer określi dokładną liczbę dostarczanych szczepionek.
Decyzja Pfizera jest podyktowana planami zoptymalizowania produkcji. Obecnie jest w stanie wyprodukować 1,3 mld szczepionek w roku. Po chwilowej redukcji dostaw, w czasie której firma zoptymalizuje produkcję, możliwe będzie wyprodukowanie 2 mld dawek rocznie.
- „Ta tymczasowa redukcja będzie dotyczyła wszystkich europejskich krajów. Nie jest jasne, jak wiele czasu minie zanim Pfizer powróci do swoich maksymalnych możliwości” – informuje Norweski Instytu Zdrowia.
Do sprawy odniósł się szef KPRM Michał Dworczyk.
- „Otrzymaliśmy właśnie informacje potwierdzone też przez międzynarodowe media, że firma Pfizer w najbliższych tygodniach w sposób znaczący zmniejszy dostawy szczepionki do Polski i innych krajów europejskich” – przekazał.
Podkreślił, że po chwilowej redukcji dostaw, mają one być jeszcze większe względem wcześniejszych planów firmy.
Jak na razie Pfizer nie przekazał Polsce precyzyjnych informacji o zmniejszeniu ilości dostaw, dlatego polskie władze nie podejmują w związku z tym żadnych zmian w programie szczepień. Dworczyk uspokoił przy tym, że każda osoba, która dostała pierwszą dawkę szczepionki, otrzyma we właściwym czasie drugą dawkę. W Polsce wykorzystuje się jedynie 50 proc. dostarczonych szczepionek, reszta jest przechowywana w ARM i będzie używana przy podawaniu drugiej dawki.
- „Po precyzyjnych informacjach od firmy Pfizer dotyczących ograniczenia produkcji szczepionki będziemy podejmować decyzje w sprawie ewentualnych zmian w harmonogramie szczepień przeciw Covid-19” – zaznaczył Michał Dworczyk.
kak/PAP, RMF 24, DoRzeczy.pl