"Idziemy na dalekie ustępstwa sprawie SN i KRS. Żeby był konsensus, to każda strona musi się cofnąć"- zapewnił w rozmowie z dziennikarzami przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, Stanisław Piotrowicz. 

Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że kompromis wymaga, aby obie strony: obóz rządzący i prezydent- cofnęły się w swoich postulatach. 

"Pan prezydent cofnął się i my też zrezygnowaliśmy z kilku postulatów"- zapewnił polityk. Jak dodał, niezbyt dobrym pomysłem byłoby inicjowanie skargi nadzwyczajnej przez posłów i senatorów. 

"Przede wszystkim musieliby mieć dostęp do akt, jak sobie to można wyobrazić aby mieli dostęp do akt sądowych? A gdyby miało to polegać na tym, że człowiek przyszedł i się uskarżył na wyrok, a posłowie zebrali konieczną liczbę podpisów i wystąpili - to takie rozwiązanie skompromitowałoby tę instytucję. Nasza poprawka została zaakceptowana przez przedstawicieli prezydenta"- powiedział w rozmowie z dziennikarzami szef sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. 

Piotrowicz zapewnił, że poprawki naniesione przez posłów Prawa i Sprawiedliwości nie będą naruszać granic wyznaczonych przez głowę państwa. Przypomnijmy, że prezydent Andrzej Duda dał wyraźnie do zrozumienia, że w sytuacji, gdy jego projekty ustaw o KRS i SN po poprawkach autorstwa PiS upodobnią się do tych, które zawetował już w lipcu, znów zawetuje ustawy.

yenn/TVP Info, Fronda.pl