Do niecodziennego zdarzenia doszło w pociągu Polregio Rzepin – Zbąszynek, który ruszył po tym jak maszynista z niego wysiadł. Okazało się, że pociąg uruchomił kierownik pociągu, który nie chciał dopuścić do jego opóźnienia.

Maszynista na stacji poinformował kierownika pociągu, że musi udać się za potrzebą, kiedy ten – jak powiedział – nie chciał dopuścić do opóźnienie uruchomił go. Jak zeznawał też później myślał, że maszynista jest na składzie.

Pociąg zatrzymano na następnej stacji i wezwano policję, która stwierdziła, że obaj mężczyźni byli trzeźwi.

Maszynista poszedł na dworzec, ponieważ przepisy nie dopuszczają korzystania z toalet podczas postoju. Kierownik pociągu natomiast, „nie chcąc dopuścić do opóźnienia już na starcie, usiadł za nastawnik i uruchomił pociąg. Był pewien, że kolega korzysta z toalety na pokładzie i zaraz wróci” - czytamy na portalu TVP Info.

Kierownik pociągu co prawda umiał prowadzić pociąg, ale nie miał aktualnych uprawnień. Jak powiedział asp. Andrzej Braciński z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie kierownik pociągu „nigdy nie powinien siadać za sterami tego składu”. Grozi mu do 5 tys. zł grzywny za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa pasażerów.

 

mp/rynek-kolejowy.pl/gazetalubuska.pl/portal tvp info