Niezwykle przychylny dla polskiego rządu tekst opublikował opiniotwórczy portal „Politico”. Komentatorka podkreśla w nim, że Zachód ma na punkcie Polski obsesję, podczas gdy w naszym kraju nie są łamane prawa, a sądy działają niezależnie.

Autorka wskazuje, że choć poparcie dla ekstremistów jest wysokie w Grecji, Austrii czy Niemczech, to właśnie Polskę stawia się jako zły przykład w Europie. Zauważa, że Polskę pokazuje się często jako kraj niedemokratyczny i pełen dyskryminacji, bez wolności słowa czy wolnej prasy, podczas gdy nic z tego nie jest prawdą.

Politico” dodaje, że Polska według opinii wielu mediów ma cierpieć pod rządami skrajnej prawicy czy cenzury i korupcji. Podkreśla, że nie jest to prawdą, ale wynikiem „obsesji” na punkcie naszego kraju.

Jak czytamy:

Nikt w Polsce nie siedzi w więzieniu z przyczyn politycznych, ludzie mają prawo do demonstrowania jak w każdym innym kraju Unii Europejskiej. Wszyscy są równi wobec prawa, uniwersytety są niezależne, podobnie jak sądy; żadna instytucja demokratyczna nie jest poddawana politycznej presji w większym stopniu niż gdzie indziej, a przypuszczalnie nawet w mniejszym”.

Zwraca uwagę, że nie ma mowy o jakiejkolwiek cenzurze w Polsce, a bardzo duża część mediów jest „zajadle antyrządowa”. Dalej pisze:

Ale nie robi to żadnej różnicy Komisji Europejskiej, która regularnie porównuje Polskę do Turcji, Węgier, a nawet nazistowskich Niemiec”.

Autorka podkreśliła też, że PiS nie jest wcale skrajnie prawicowy, co więcej – jeśli chodzi o ekonomię, to podejście Prawa i Sprawiedliwości jest w zasadzie socjalistyczne. Zwróciła uwagę na opiekuńczość państwa.

Na łamach „Politico” podkreśla też, że bezrobocie gwałtownie spadło od kiedy władzę przejął PiS, podobnie jak deficyt budżetowy.

Po raz pierwszy od 1989 r. zapomniani biedni mieszkańcy wsi odczuli poprawę i mają poczucie bezpieczeństwa. Zaufanie do policji jest wysokie, podobnie jak do rządu”

- czytamy dalej.

Próbując odpowiedzieć na pytanie, skąd w takim razie tak ostre ataki na polski rząd, autorka stwierdza, że to w sporej mierze dlatego, że Polska nie daje się zastraszać Komisji Europejskiej i usiłuje zachować kontrolę nad suwerennością.

dam/Politico.eu,TVP.Info