- Partyjni konserwatyści są wściekli. Nie zdziwię się, jak za chwilę rzucą papierami – powiedział anonimowo jeden z polityków Platformy Obywatelskiej w rozmowie z Wirtualną Polską.

Po ogłoszeniu stanowiska tej partii w sprawia aborcji na żądanie do 12 tygodnia ciąży, co nie tylko jest niezgodne z Konstytucją, ale także w przekonaniami wielu konserwatywnych polityków Platformy, w partii iskrzy i coraz częściej mówi się o rozpadzie na dwa lub nawet trzy kluby.

- Kierownictwo Platformy Obywatelskiej proponuje projekt liberalizujący prawo aborcyjne wbrew partyjnym konserwatystom. W kuluarach mówi się, że kilku z nich opuści partię lub zawiesi w niej swoje członkostwo – czytamy na portalu wp.pl

Zwolennicy kierownictwa PO o próby skłócania oskarżają m.in. Grzegorza Schetynę, ale nie wszyscy zgadzają się z tym stanowiskiem.

- Grzesiek Schetyna trzyma za to kciuki, pracuje nad rozłamem w PO. I robi to cynicznie. Ale przestał nadążać za nastrojami – powiedział jeden z nich.

- Przecież to Grzesiek wywalał konserwatystów, którzy sprzeciwiali się liberalnemu projektowi Basi Nowackiej. A później sam Nowacką zaprosił do Platformy! Przecież to hipokryzja – mówi z kolei inny, który nie zgadza się z linią partii przyjętą w sprawie aborcji.

Stwierdził jednak, że nie sądzi, żeby „konserwy” rzuciły legitymacjami partyjnymi.

- Nie mają jaj, Platforma uzależnia. No i przecież zostaje im sumienie, którego nikt im nie zabiera – dodaje.

Ten zdecydowany skręt w kierunku radykalnej lewicy przez Platformę Obywatelską zdaje się zapowiadać kolejne zmiany. Czy dojdzie do podziału partii, jak przewidują niektórzy obserwatory sceny politycznej?

 

mp/wp.pl