"Będę rekomendował premierowi Morawieckiemu odstąpienie od porozumienia Global Compact (GCM), którego podpisanie miałoby nastąpić w grudniu w Marrakeszu" - miał powiedzieć Joachim Brudziński o czym poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na twitterze.

Według wstępnych informacji przekazywanych przez Brudzińskiego ewentualne porozumienie GCM jest sprzeczne z priorytetami poslkiego rządu i zagraża bezpieczeństwu obywateli. Problem leży przede wszystkim w utrzymaniu kontroli nad przepływem imigrantów.

"Naszym zdaniem projekt porozumienia GCM nie gwarantuje bezpieczeństwa dla Polski. Może również stanowić zachętę do podejmowania nielegalnej migracji" - podkreślił szef MSWiA.

Ministerstwo jasno określiło, że dokument nie spełnia postulatów Polski czyli określenia odpowiednia silnych gwarancji suwerenności prawa. Polska chce, aby w dokumencie znajdował się zapis o tym, iż to państwa decydują kogo chca przyjąć na swoje terytorium.

"Zależy nam na tym, by Polacy byli bezpieczni w swoim kraju" – stwierdził minister.

Co ważne, bardzo podobne stanowisko w sprawie zajęły Stany Zjednoczone. Nikki Haley ambasador USA przy ONZ oznajmiła, iż - "Nasze decyzje w sprawie polityki imigracyjnej muszą zawsze podejmować wyłącznie Amerykanie i Amerykanie decydują o tym, jak najlepiej kontrolować nasze granice, a także kto może wjechać do naszego kraju".

Słowa Haley można ocenić jako potwierdznie, iż USA odrzucą projekt dokumentu. Podstawą tej decyzji jest przede wszystkim brak zgody na zobowiązanie, iż obowiązkiem rzadu jest zapewnienie "ochrony zdrowia i edukacji" oraz znalezienie miejsc pracy dla napływających imigrantów.

Wcześniej odrzucenie dokumentu potwierdziły również władze w Budapeszcie.

mor/MSWiA/DoRzeczy.pl/Fronda.pl