Zatrudnianie więźniów m. in. przy budowie mieszkań komunalnych oraz wałów przeciwpowodziowych – to jedno z założeń rządowego programu pracy skazanych, który przedstawił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. O sprawie informuje "Radio Maryja".

Możliwe jest też utworzenie specjalnego funduszu dla przedsiębiorstw chętnych do zatrudniania więźniów. Zwrot kosztów za jednego przestępcę miałby wynosić nawet 40 procent.

Dodatkowo ministerstwo chce utworzyć 40 obszernych hal produkcyjnych, gdzie będą pracować więźniowie. Do tychże hal przedsiębiorcy mają wprowadzać własną infrastrukturę, by tam więźniowie mogli wykonywać dla nich prace.

Jak wskazał wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, program ten spowodowałby, że Polacy zapłaciliby za utrzymanie więźnia nawet 30 proc. mniej niż teraz.

"Koszty tego programu dla polskiego podatnika to zero zł. Cały program sfinansują więźniowie ze swojej pracy. Co tu jest najistotniejsze? Spowodujemy, że co najmniej dwadzieścia procent tych środków, wypracowanych poprzez cały ten program, wróci do budżetu państwa. Jeżeli uda nam się zrealizować ten program, każdy Polak zapłaci za więźnia co najmniej trzydzieści procent mniej niż teraz" - powiedział.

"Co najistotniejsze z punktu widzenia polskiego państwa, więźniowie zaczną pracować. Jeżeli zaczną pracować, to po pierwsze, co jest chyba niezwykle istotne, będzie takie społeczne poczucie sprawiedliwości, a po drugie wszyscy bez względu na poglądy podkreślają, że praca jest najlepszym elementem resocjalizacyjnym" - dodawał Jaki.

Co ważne, sami więźniowie zdaniem resortu chcą pracować i taką możliwość traktują wprost jako nagrodę. Obecnie przestępcy wypracowują 200 mln złotych rocznie, jednak koszt ich utrzymania to aż 2,5 mld złotych co roku.

kad/radiomaryja.pl