Portugalczyk Salvador Sobral wygrał 62. finał Eurowizji, który odbył się w Kijowie. Triumfował zarówno w głosowaniu jury, jak i widzów. Podium uzupełnili reprezentanci Bułgarii i Mołdawii. Polka Kasia Moś zajęła odległe 22. miejsce.

Sobral nie był wcześniej znany. Przed europejską publicznością po raz pierwszy zaprezentował się dopiero w półfinale. Chory na serce wokalista nie pojawił się na żadnym z koncertów inaugurujących festiwal, wskazując że skupia się na występach w stolicy Ukrainy.

Portugalczyk z miejsca oczarował widzów. Wykonanie utworu „Amal Pelos Dois” („Dla nas obojga”) z pierwszego półfinału konkursu jest najchętniej oglądanym filmem na profilu Eurovision Song Contest.

– Muzyka to nie fajerwerki, muzyka to uczucia – powiedział po zakończeniu konkursu Salvador Sobral, który wywalczył dla swojego kraju pierwszy triumf w historii.

Niestety, po raz kolejny słabo wypadła Polska. Kasia Moś wykonująca utwór „Flashlight” zajęła dopiero 22. miejsce. Podobnie jak rok temu znów widzowie docenili nas bardziej, niż jury, ale wówczas Michał Szpak zajął znacznie wyższą 8. lokatę.

Tegoroczny finał konkursu odbył się w stolicy Ukrainy Kijowie. Goście Eurowizji zwracali uwagę na podwyższone środki bezpieczeństwa panujące w mieście. Ulice patrolowało wielu policjantów i żołnierzy Gwardii Narodowej. Wejście do obiektów Eurowizji było możliwe po przejściu przez specjalne bramki.

Widowisko w kijowskim Międzynarodowym Centrum Wystawienniczym oglądało kilka tysięcy widzów. Na honorowych trybunach miał zasiąść prezydent Petro Poroszenko. Zrezygnował jednak z uczestnictwa w imprezie z powodu ataku artyleryjskiego prorosyjskich separatystów na miasto Awdijiwka na wschodzie kraju. W wyniku ostrzału zginęły 4 osoby cywilne, a jedna została ranna.

emde/tvp.info