Według niego największym wrogiem dla Polski i dla demokracji jest oczywiście Jarosław Kaczyński, który „jest pełen nienawiści. I to jest główne zagrożenie”. W związku z tym podstawowym obowiązkiem  patriotycznym  jest zwalczanie PiS-u i obrona Polski „przed tą koszmarną PiS-owską recydywą”. Poseł Niesiołowski w swoisty sposób zdefiniował też po swojemu pojęcie konserwatyzmu oświadczając, że PO, nadal jest partią konserwatywną (sic!), a dowodem na to ma być między innymi fakt… obrony tzw. kompromisu aborcyjnego oraz życzliwy stosunek do tradycji chrześcijańskiej, jaki ma przejawiać Platforma (co nie przeszkadza panu posłowi w tej samej wypowiedzi ostro zaatakować hierachię kościelną).

 

Masowy napływ w ostatnim czasie działaczy lewicowych i ich wyraźna dominacja w PO zdaniem posła Niesiołowskiego wcale nie przeczą konserwatyzmowi PO, gdyż „skoro poparcie dla PO zbliża się do 50 proc., to trudno wymagać, by partia była małą sektą zrzeszającą ludzi o identycznych poglądach”. Sektą jest za to dla pana posła grono katolików- zwolenników PiS-u. Mowę miłości zaprezentowaną przez Niesiołowskiego dopełnia tradycyjny atak na ojca Rydzyka czyli w gruncie rzeczy nic nowego. Pan poseł dalej szerzy swoje polityczne obsesje i urazy posługując się zawsze tymi samymi chwytami- manipulacją znaczeniem słów i agresją.


A smaczku całej sprawie dodaje fakt, że jak wielu jeszcze pamięta, mówi to były współtwórca ZChN-u.

 

Moni Nowak