Dziś obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją. W czasie dzisiejszych uroczystości prezydent Andrzej Duda przypomniał, że to właśnie wśród Polaków było najwięcej osób pomagających prześladowanym Żydom, o czym należy mówić szczególnie dziś, kiedy często Polacy są niesprawiedliwie oskarżani.

Prezydent wskazał, że dzisiejszy dzień poświęcony jest Polakom, którzy narażając własne życie, pomagali przetrwać prześladowanym przez Niemców Żydom.

- „Naród żydowski przetrwał m.in. właśnie dzięki temu wielkiemu poświęceniu tych, którzy wykazali się niezwykłym człowieczeństwem, niezwykłą wiarą, niezwykłym bohaterstwem”

- podkreślił.

Przypomniał, że to wśród Polaków było najwięcej osób ratujących Żydów.

- „Zawsze to podkreślam (…), że myśmy byli jednym z tych nielicznych narodów, które były zagrożone śmiercią za pomoc niesioną Żydom. Nie groziło więzienie, nie obóz koncentracyjny. Śmierć. Śmierć, jakiej doświadczyła, chociażby, mam nadzieję już wszystkim w tej chwili doskonale znana rodzina Ulmów”

- mówił.

- „Cieszę się, że pokazujemy to, do czego mamy absolutne prawo, by to pokazywać, zwłaszcza w sytuacji, gdy jesteśmy bardzo często w sposób absolutnie niesprawiedliwy oskarżani, bo przecież wiemy, że to się też dzieje”

- dodał.

Wskazał na okropne rany, jakie tymi oskarżeniami wobec narodu polskiego zadaje się osobom, które wówczas bohatersko niosły pomoc Żydom.

Prezydent Andrzej Duda odznaczył w czasie dzisiejszej uroczystości osoby zasłużone w ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej oraz osoby, które pielęgnują pamięć o tamtych wydarzeniach.

Zapewnił też, że nie tylko jako prezydent, ale również po zakończeniu kadencji będzie zwalczał wszelkie przejawy antysemityzmu.

- „Dlatego, że oni to czynili z miłości, a antysemityzm to nienawiść, dwa przeciwieństwa. Nigdy nie możemy się na antysemityzm godzić. Nie wolno nam przechodzić obok tego obojętnie”

- podkreślał.

kak/PAP