W związku z wydarzeniami sierpnia 1980 scena polityczna roi się o komentarzy i opinii zarówno pozytywnych jak też negatywnych. W sposób skandaliczny wypowiedział się marszałek Grodzki, który obecnym związkom zawodowym zarzucił współpracę z demokratycznie wybranym rządem. Wypowiadał się też w butny jak zawsze sposób były prezydent i również uczestnik tamtych wydarzeń Lech Wałęsa i chwalił się, że to on wycofał rosyjskie wojska z Polski, co jak zauważa wielu działaczy i historyków, jest próbą pisania przez Wałęsę alternatywnej historii Polski.

W rozmowie z portalem dorzeczy.pl postawę Lecha Wałęsy skomentował prof. Żaryn. Mówi on o megalomanii Wałęsy oraz fakcie, że wszedł on w konflikt z rządem śp. Jana Olszewskiego.

Profesor Żaryn powiedział:

- Wydaje mi się, że Wałęsa kontrolując swoje opowieści może je adresować do tych w Europie, którzy są zainteresowani większą aktywności Rosji na terenie Europy. W kontrze do Stanów Zjednoczonych, w których już w listopadzie dojdzie do wyborów prezydenckich. Być może obecna doktryna ulegnie zmianie i głos Wałęsy jest próbą pokazania, że istnieje

Jak podkreśla prof. Żaryn, Jan Olszewski chciał wejścia do struktur NATO, podczas gdy Wałęsa opowiadał się za pozostaniem pod wpływami Rosji. Z tego też może wynikać narracja przyjęta przez Wałęsę, w której próbuje szukać usprawiedliwienia za decyzje, które wówczas podejmował.

Profesor podkreśla też:

- Wałęsa to człowiek, który nigdy nie przyzna się do błędów. Dla niego motorem napędowym jest mówienie o rzeczach w taki sposób, aby odsuwać pewną odpowiedzialność. Trzeba jednak zauważyć, że na kanwie obchodów 40-lecia powstania Solidarności wyłania się wyjątkowa rola Wałęsy.


mp/dorzeczy.pl