Rząd PiS przez ostatnie 2 lata zrobił więcej dla kobiet – ofiar przemocy w rodzinie niż Komisja Europejska” – przekonywała dziś w europarlamencie podczas debaty na temat ratyfikacji przez Unię Europejską Konwencji Stambulskiej, skrajnie lewicowa polityk Sylwia Spurek.

„Wiele razy potępialiśmy tu polski rząd i jego naruszenia praworządności, łamanie praw człowieka. Ale w 2020 r. ten rząd wprowadził policyjny nakaz opuszczenia domu przez sprawcę przemocy i umożliwił natychmiastową izolację sprawcy od ofiary” – mówiła europoseł Spurek.

Być może Sylwia Spurek pozwoliła dziś nam wszystkim zrozumieć różnicę pomiędzy politykiem ideowym - nawet jeśli idee te stałyby na absolutnie krańcowym światopoglądowo biegunie – a cynicznym politykiem sondażowym, który prowadzi nieustanną wojnę piarowo-polityczną wypraną na dobrą sprawę z jakichkolwiek pozostałości rzeczywistej ideowości. Czy jesteśmy bowiem sobie w stanie choćby wyobrazić np. dzisiejszego lidera opozycji totalnej, chwalącego w jakiejkolwiek sprawie na forum europejskim rząd, który zażarcie od lat zwalcza?

 

ren/twitter