Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego zrealizowała film: „Pałac dla Putina. Historia największej łapówki”. Opowiada on o nowym pałacu prezydenta Rosji, który miał kosztować 1,12 mld euro. Teraz głos w sprawie zabrał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który podkreśla, że posiadłość należy do „jednego lub kilku” przedsiębiorców.

Aleksiej Nawalny przekonuje, że pałac pod Gelendżykiem nad Morzem Czarnym został wybudowany dla prezydenta Rosji Władimira Putina. Ten jednak zaprzecza tym doniesieniom.

- „Ani on (Władimir Putin – red.), ani jego krewni nie mieli związku z tym obiektem. Co się tyczy różnych stref – nie można pływać, nie można latać, ochrona FSO (Federalna Służba Ochrony, rosyjska służba specjalna zajmująca się ochroną najważniejszych osób w państwie – red.) – wiele razy zwracali się do nas z pytaniami dziennikarze, przekazywaliśmy je FSO. Pytanie, dlaczego nie można tam latać, przesłaliśmy FSB. Tam się zwracajcie” – stwierdził Dmitrij Pieskow.

Kto w takim razie jest właścicielem pałacu? Rzecznik Kremla przekonuje, że jest nim przedsiębiorca.

- „Jeden lub kilku, bezpośrednio lub przez pośrednika, zarządzają tym obiektem. Ale Kreml nie ma prawa rozgłaszać nazwisk tych właścicieli. I nie mamy zamiaru tego robić. To by było niewłaściwe”.

kak/tvrain.ru, kesy24.pl