Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz spotkał się podczas szczytu w Brukseli m.in. z sekretarzem generalnym Rady Europy, Thorbjornem Jaglandem. Jednym z tematów rozmów była Rosja. 

Minister wskazał podczas wspólnej konferencji prasowej, że największą siłą Rady Europy jest poszanowanie jej wartości przez wszystkie państwa członkowskie. Czaputowicz w tym kontekście z zaniepokojeniem odnotował fakt, że Federacja Rosyjska, będąca "kluczowym państwem w ramach Rady, kontestuje swoje zobowiązania wynikające z obecności w tej organizacji".

"Liczymy, że na forum organizacji uda się wypracować kompromis, który zapobiegnie pozbawieniu 140 mln mieszkańców Federacji Rosyjskiej dostępu do ETPCz i systemu praw człowieka RE"-podkreślił polityk. 

Jacek Czaputowicz powiedział również, że Polska liczy na "implementację rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego RE ws. katastrofy polskiego samolotu państwowego Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem". 

Szef Rady Europy wyraził nadzieję, że uda się uniknąć "ruxitu", czyli wystąpienia Rosji z Rady, które, w ocenie Jaglanda, wstrząsnęłoby Europą. Sekretarz Generalny zaznaczył, że w tej chwili najważniejszym zadaniem Rady jest to, aby "140 mln obywateli Federacji Rosyjskiej nie straciło ochrony konwencji europejskich i aby osoby te mogły korzystać z ochrony ETPCz".

Thorbjorn Jagland powiedział również, że dostęp obywateli rosyjskich do Trybunału w Strasburgu to kwestia ogromnej wagi, zaś niewypracowanie rozwiązania tego problemu oznaczałoby porażkę RE. Co ważne, szef Rady Europy jednoznacznie stwierdził, że zależy mu na wypracowaniu rozwiązania sprawy wraku polskiego Tu-154M.

"Jeżeli możemy się przyczynić do tego, by wrak powrócił do Polski, zrobimy to; byłoby to bardzo istotne ze względów czysto ludzkich, ale jest to także kwestia prawna"-powiedział.

Podczas konferencji z Thorbjornem Jaglandem szef polskiej dyplomacji odniósł się również do planowanej wizyty Davida Irvinga w Polsce. Izrael domagał się od władz naszego kraju zablokowania kontrowersyjnemu historykowi, negacjoniście Holokaustu wjazdu na teren Polski. Zdaniem ministra Czaputowicza, "idee oraz opinie" prezentowane przez brytyjskiego historyka są niedopuszczalne z punktu widzenia polskiego prawa.

"W związku z tym ta osoba, jeżeli zechce przyjechać w celu prezentowania takich opinii, nie zostanie przyjęta w Polsce"-zapowiedział szef MSZ. Polityk poinformmował również, że właśnie taka będzie decyzja rządu i polska dyplomacja podjęła już "pewne kroki w tej kwestii". 

 

yenn/PAP, Fronda.pl