Ewelina Marciniak, reżyserka spektaklu „Śmierć i dziewczyna” przyznała w programie TVP Kultura, że na próbie sztuki "Śmierć i dziewczyna"był seks. Z oburzających scen wycofano się jednak tuż przed premierą spektaklu.

Marciniak powiedziała: "Mieliśmy próbę, gdzie ten akt seksualny na próbie był wywalony, my go widzieliśmy i doświadczyliśmy tego. To było dla mnie niezwykłe doświadczenie, że Tim i Rossy, którzy z nami zaczęli pracę, że to oni zadecydowali wspólnie z nami, realizatorami, bo ja nie pracuję samodzielnie i cały ten team wspólnie zadecydował, jak to igranie z tym seksem na żywo powinno wyglądać. My się z niczego nie wycofaliśmy, ale nasze plany artystyczne rzeczywiście zmieniły się pod wpływem okoliczności". 

Widać z tego, że krytyka jaką wywołała premiera sztuki - pseudosztuki- była zasadna. Teraz niech wszyscy krytycy ministra kultury Piotra Glińskiego przeproszą! Tego wymaga po prostu przyzwoitość!

mm/TVP Info