Kolejny raz pomocy w Polsce szuka bezprawnie rozbita rodzina z wysoko rozwiniętego kraju. Do Polski tym razem zdecydowali się uciec z Holandii rodzice chorego na autyzm 7. letniego Martina. Chłopiec został bezprawnie odebrany rodzicom po tym, jak sąsiedzi poinformowali władze o rzekomych zaniedbaniach z ich strony.

7. letni Martin dorastał w Holandii, w australijsko-rosyjskiej rodzinie. Jego mama, Katya, jest z wykształcenia prawnikiem. Z kolei tata, Conrad, jest informatykiem. Wskutek starań rodziców u chłopca zdiagnozowano autyzm. Jak informuje pełnomocnik rodziny mec. Bartosz Lewandowski, sąsiedzi rodziny zgłosili władzom rzekome zaniedbania ze strony rodziców w wychowaniu chłopca.

Holenderskie władze, całkowicie ignorując zdiagnozowany u Martina autyzm, z którego to wynikają m.in. trudności w komunikacji z rówieśnikami czy niekontrolowane wybuchy emocji, odebrały dziecko rodzicom, stwierdzając, że zaburzenia wynikają z rzekomej przemocy z ich strony.

Chłopiec został nagle odebrany z rodzinnego domu, w środku nocy i bez stosownego zezwolenia właściwych organów i umieszczony z dala od domu. Przez 13 miesięcy Conrad i Katya mieli ograniczone możliwości widywania się z synem. Rozłąka poskutkowała u dziecka znacznym regresem rozwojowym. Po wielu wysiłkach udało się wreszcie rodzicom wywalczyć możliwość widzenia z chłopcem kilka godzin tygodniowo.

W czasie takiego widzenia Martin zakomunikował rodzicom, że chce uciec. Wtedy małżeństwo podjęło dramatyczną decyzję o pozostawieniu swojego majątku i ucieczce do Polski, aby zapewnić synowi rehabilitację i terapię, której nie zapewniały organy holenderskie:

- „W Holandii wszelkie próby sądowego odzyskania syna nie powiodły się wskutek nieprzychylnej postawy urzędników opieki społecznej” – informuje mec. Lewandowski.

Jak dodaje, obecnie władze Holandii poszukują chłopca. Tymczasem jego rodzice proszą o azyl i ochronę państwo polskie.

To kolejny przypadek, w którym pomocy w Polsce, którą Zachód oskarża o łamanie zasad praworządności, szukają obywatele krajów wysoko rozwiniętych.

kak/PAP