Dwa dni temu Sejm głosami 290 posłów przegłosował ustawę o zasobach własnych UE, niezbędną dla uruchomienia płatności z unijnego Funduszu Odbudowy. "Za" zagłosowały PiS, Porozumienie, Lewica, PSL i Polska 2050. Od głosu wstrzymała się PO. Przeciwko, zgodnie z konsekwentnymi zapowiedziami, byli Solidarna Polska i Konfederacja. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski z ugrupowania Ziobry skrytykował przyjęcie ustawy.

Solidarna Polska i Konfederacja wspólnie twierdzą, że Fundusz stanowi zagrożenie dla polskiej suwerenności.

Zdaniem Romanowskiego przyjęcie ustawy oznacza przyznanie UE nowych kompetencji fiskalnych. - Zgodnie z art. 217 Konstytucji RP nakładanie podatków należy do kompetencji polskich władz. Tymczasem, Decyzja Rady UE zakłada wprowadzanie podatków na szczeblu unijnym - stwierdził.

- Instytucje unijne przejmują kompetencje Sejmu RP w sferze legislacji podatkowej. Władza centralna w Brukseli zaczyna prowadzić politykę fiskalną, która jest kolejnym krokiem ku federalizacji - dodał.

Z tego faktu Romanowski wywodzi zaś, że ustawa w sprawie Funduszu Odbudowy nie powinna zostać przegłosowana zwykłą większością głosów (tak jak zarządził Konwent Seniorów), a większością kwalifikowaną 2/3 lub w drodze referendum krajowego.

- W innym wypadku, otwieramy w sposób niekonstytucyjny furtkę do dalszego ograniczenia kompetencji Polski - stwierdził.

- Nie ma kompetencji domniemanych, są one jasno określone w traktatach i wszystkie nowe kompetencje UE wymagają ratyfikacji trybem art. 90. Brak jasno określonych kompetencji uniemożliwia podejmowanie długofalowych decyzji, nie można mówić wówczas o suwerennym państwie - zakończył Romanowski.

jkg/dorzeczy