Kilka dni wcześniej szef klubu PiS Ryszard Terlecki informował, że wobec członków klubu ZP, którzy zagłosują przeciwko tej ustawie będą wyciągane konsekwencje, a na popołudniowym spotkaniu klubu ZP nie byli obecni posłowie Solidarnej Polski i Porozumienia.

Niewyobrażalna jest obecność w rządzie ministra, który opowiada się za bestialstwem wobec zwierząt – powiedział jeden z polityków PiS po nocnym głosowaniu nad ustawą o ochronie zwierząt.

Pytany o dalsze rozmowy koalicyjne rzecznik rządu Piotr Müller z koeli powiedział, że „już ich nie ma”.

Przeciwko ustawie głosowało 38 posłów Zjednoczonej Prawicy, głównie z Solidarnej Polski, a po głosowaniu w gabinecie marszałek Sejmu Elżbiety Witek odbyło się spotkanie kierownictwa PiS, w którym – według informacji PAP - wzięli udział m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki oraz posłowie Krzysztof Sobolewski, Anita Czerwińska i Radosław Fogiel.

Kilka dni wcześniej szef klubu PiS Ryszard Terlecki informował, że wobec członków klubu ZP, którzy zagłosują przeciwko tej ustawie będą wyciągane konsekwencje, a na popołudniowym spotkaniu klubu ZP nie byli obecni posłowie Solidarnej Polski i Porozumienia.

Terlecki dodał też:

- Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory, oczywiście sami

Wszyscy posłowie Solidarnej Polski, w tym Zbigniew Ziobro zagłosowali przeciwko ustawie o ochronie zwierząt, a 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, a min. rozwoju Jadwiga Emilewicz głosowała za. Przeciwko ustawie zagłosował też obecny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski z PiS.

Uchwała została przyjęta głosami 356 posłów.

 

mp/pap