Goszcząc na antenie Radia ZET rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak komentował czwartkowe orzeczenie TK dot. aborcji i odbywające się w związku z nim w Polsce manifestacje. Podkreślił, że od nikogo nie można wymagać heroizmu, ale nie można też prawem jednego człowieka niwelować prawo drugiego.

W rozmowie prowadząca audycję zapytała ks. Gęsiaka o hasła protestujących dziś środowisk, które mówią o „wojnie”:

- „To czego nam brakuje, to słuchanie się. (…) Mamy do czynienia z bardzo dużym konfliktem aksjologicznym. To jest konflikt, który dotyczy systemu wartości, w którym żyjemy, albo w którym chcemy lub nie chcemy żyć” – mówił duchowny.

Podkreślał przy tym, że obserwowana dziś sytuacja jest bardzo niepokojąca i niepokój ten jest podzielany przez wszystkie strony.

Beata Lubecka pytała też, czy można wymagać od kobiet heroizmu:

- „Myślę, że nie. Nikt nie jest zmuszony do heroizmu i to jest jasne” – podkreślił jezuita.

- „W tych wszystkich argumentach, które się pojawiają, my mówimy o prawach kobiet, które jakieś te prawa sobie w ten sposób definiują. My chcemy mówić o prawie każdego człowieka do życia. To nie jest tak, że jedno prawo do życia może niwelować prawo drugiego. Że w imię dobra jednego prawa możemy zniszczyć prawa drugiego. Na tym polega trudność dialogu” – dodał.

Komentując skalę odbywających się protestów, w których na pewno biorą udział również katolicy, przewodniczący KEP przyznaje, że Kościół poniósł porażkę w kształtowaniu sumień:

- „Jest to jakąś porażką Kościoła, że wspólnota zaczyna mieć problem aksjologiczny. Być może nasz hierarchiczny dyskurs nie przystaje do zmieniającej się sytuacji” – stwierdził.

- „Może jest to trochę wina Kościoła, że my nie nauczyliśmy się pokazać w sumieniu człowieka jak życie jest ważne. To stało się problemem politycznym a nie powinno być” – dodał.

Zaznaczył przy tym, że Kościół nigdy nie poprze żadnej formy aborcji:

- „Każda aborcja jest złem. Kościół będzie próbował formować sumienia ludzi” – mówił.

kak/Radio ZET