Marek Falenta nie może spodziewać się ułaskawienia. Wprawdzie nie jest to jeszcze decyzja ostateczna, ale warszawski Sąd Okręgowy negatywnie zaopiniował dziś wniosek o ułaskwienie.

Falenta został skazany prawomocnym wyrokiem na 2,5 roku więzienia za udział w aferze podsłuchowej. W kwietniu poprosił prezydenta Dudę o ułaskawienie. Groził, że jeżeli nie otrzyma łaski, to wyzna kompromitujące obecną władzę rzekome fakty na temat afery. Twierdził też, że ułaskawienie zostało mu wcześniej obiecany.

"Nie zamierzam umierać w samotności. Jeśli nie będę ułaskawiony, ujawnię, kto za mną stał" - napisał Falenta.

Teraz wnioskiem Falenty zajmie się Sąd Apelacyjny. Jeżeli także on, podobnie jak Sąd Okręgowy, negatywnie zaopiniuje prośbę, to sprawa nie będzie mieć dalszego biegu.

Warszawski sąd nie uzasadnił swojej decyzji, powołując się jedynie na art. 564 par. 2 Kodeksu Karnego.

bsw/rzeczpospolita.pl