- Budżet tegoroczny zostanie przeniesiony na rok kolejny. Nic strasznego się nie dzieje, czekamy na następną prezydencję portugalską i wtedy będzie powrót do rozmów – powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski na antenie Polskiego Radia.

Europoseł podkreślił także, że Portugalia, która obejmuje prezydencję w UE po Niemcach, podobnie jak Polska jest zainteresowana przestrzeganiem zapisów traktatowych unii.

Saryusz-Wolski zwrócił uwaga, że takie działania Niemiec zmierzają do przesunięcia ośrodka podejmowania decyzji w Unii Europejskiej.

Wyjaśnił:

- Orzekanie o tym, czy kraj jest praworządny, może nastąpić tylko w oparciu o art. 7. Stworzono potworka, który wykracza poza traktat i nie jest kompetencjami w ogóle UE i tworzy sposób obejścia i zastąpienia traktatu. To pozatraktatowe, sprzeczne z tym, co ustalono w lipcu na szycie. Ma być instrumentem szantażu krajów członkowskich i zmuszania do tego, co chce Bruksela

Na pytanie o dalsze plany i zamiary Brukseli odpowiedział:

- Chce, żeby przyjmowano imigrantów, żeby w sferze obyczajowej wprowadzano rozwiązania, jeśli chodzi o aborcję, eutanazję, mniejszości seksualne, karty LGBT, żeby w innych dziedzinach – i edukacji, i kultury – uznawano rozstrzygnięcia lewicowo-liberalne, które są w krajach rządzonych przez takie siły

Europoseł stwierdził także, że zawetowanie budżetu w żadnym wypadku nie oznacza polexitu, jest natomiast standardowym mechanizmem w UE, a groźbą weta już na przykład groził premier Holandii. Weto – co podkreślił – ma „umocnić nasze członkostwo w Unii”.

 

mp/polskie radio