Zrealizowany na zlecenie portalu DoRzeczy.pl sondaż pracowni Estymator pokazuje, że scenariusz, w którym Jarosław Gowin dołącza do Koalicji Polskiej, a ta przyciąga też kilku konserwatywnych polityków Koalicji Obywatelskiej, może znacząco zmienić układ sił w polskim Parlamencie.

Trwa spór w Porozumieniu pomiędzy prezesem partii, wicepremierem Jarosławem Gowinem, a europosłem Adamem Bielanem. Bielan, który przez zwolenników Gowina został już wyrzucony z ugrupowania przekonuje, że dotychczasowy prezes nie ma mandatu do pełnienia swojej funkcji, ponieważ trzy lata temu wygasła jego kadencja i od tego czasu „zapomniano” wybrać prezesa na kolejną kadencję. Jednocześnie stronnicy Bielana w Porozumieniu utrzymują, że wicepremier prowadzi tajne negocjacje z opozycją. Pojawiają się głosu, wedle których mógłby chcieć odejść ze Zjednoczonej Prawicy i przyłączyć Porozumienie do Koalicji Polskiej.

W PSL miejsca, wedle medialnych spekulacji, może szukać też część konserwatywnych polityków Koalicji Obywatelskiej. Są oni niezadowoleni radykalnym skrętem niegdyś centrowej partii w lewą stronę, czego ostateczną pieczęcią była zorganizowana w ub. tygodniu konferencja prasowa, na której liderzy PO ogłosili poparcie dla aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży (warunkiem miałaby być jedynie konsultacja matki z lekarzem i psychologiem).

Co, jeśli spełniłby się scenariusz, w którym Porozumienie Jarosława Gowina i część polityków KO dołączyłaby do Koalicji Polskiej? Według sondażu Estymator bardzo namieszałoby to na polskiej scenie politycznej.

W takim układzie Prawo i Sprawiedliwość mogłoby liczyć na 36,4 proc. głosów. Drugie miejsce w wyborach zajęłaby Koalicja Obywatelska, na którą oddanie głosu zadeklarowało 17,1 proc. respondentów. Podium zamknęłaby Lewica z wynikiem 13,9 proc.

Za Lewicą, na czwartym miejscu uplasowałaby się Polska 2050 Szymona Hołowni, którą popiera 13,9 proc. Niewiele mniej głosów zdobyłaby Koalicja Polska. W sondażu uwzględniono scenariusz, w którym wystartowałoby w niej PSL, Porozumienie Jarosława Gowina, Kukiz’15 (dziś również poza Koalicją Polską) oraz konserwatyści z PO. Mogłaby wówczas liczyć na 12,4 proc. głosów. Dalej jest Konfederacja, na którą zagłosowałoby 5,6 proc.

W takim scenariuszu PiS dysponowałby w Sejmie 197 mandatami, KO – 82, Lewica – 61, Polska 2050 – 60, Koalicja Polska – 53, a Konfederacja 6. Jeden mandat przypadłby Mniejszości Niemieckiej.

kak/DoRzeczy.pl