Już pierwszy dzień prezydentury Joe Bidena skończył się skandalem. Media podają, że mający chronić Kapitol żołnierze Gwardii Narodowej inaugurację nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych spędzili w… podziemnym garażu.
Ogromny skandal w Stanach Zjednoczonych wywołały informacje o tym, że sprowadzeni do Waszyngtonu żołnierze Gwardii Narodowej, którzy mieli zapewnić bezpieczeństwo w czasie inauguracji prezydenta Joe Bidena, zostali nagle przeniesieni do podziemnego garażu należącego do Senatu.
- „Miejsce w garażu jest dobre dla samochodów, ale dla Gwardii Narodowej to oznaka braku szacunku” – komentuje Fox News.
Jeden z żołnierzy udzielił mediom anonimowego komentarza, w którym stwierdził, że stosunek polityków do Gwardii zmienił się radykalnie po zaprzysiężeniu Bidena.
- „W ciągu 24 godzin przestaliśmy być potrzebni, więc wyrzucili nas na parking” – mówi wojskowy.
Kiedy media przekazały informacje o tym skandalicznym zdarzeniu, cześć gubernatorów podjęła decyzję o natychmiastowym ściągnięciu żołnierzy do domów.
- „Rozkazałem natychmiastowy powrót wszystkich żołnierzy Gwardii Narodowej New Hampshire z Waszyngtonu. Wykonali świetną robotę w trudnym czasie i powinni być chwaleni, a nie poddawani nieodpowiednim warunkom” – napisał w mediach społecznościowych gubernator New Hampshire Chris Sununu.
„Washington Post” donosi, że żołnierze godzinami wdychali spaliny, przebywając w stłoczeniu i nie mając dostępu do toalet.
Speaker Pelosi and Majority Leader Schumer—why are American troops who are tasked with keeping security at the Capitol being forced to sleep in a parking lot?
— Kevin McCarthy (@GOPLeader) January 22, 2021
They deserve to be treated with respect, and we deserve answers. pic.twitter.com/J0R2dRC8bM
kak/PAP, nczas.com