W czerwcu informowaliśmy o decyzji ks. Łukasza Kachnowicza z Lublina o odejściu z kapłaństwa. Formalnie duchowny przebywa na urlopie. Jednak wpisy, które udostępnia w mediach społecznościowych sugerują, że były kapłan jest czynnym homoseksualistą. To niezwykle smutny obrazek pogubionego człowieka.
W czerwcu kapłan opublikował na facebooku hasło o "byciu sobą". Wyjaśnił, że przeszedł na urlop i nie będzie wykonywał czynności kapłańskich. "To decyzja, do której dojrzewałem od dawna" - mogliśmy przeczytać.
Do sprawy odniósł się na Twitterze ks. Tadeusz Isakowicz - Zaleski.
- Ks. ŁK z @ArchLubelska na rocznym urlopie. A jego urlop jest pracowity, bo dwoi się i troi, aby zdążyć z parady na paradę. Szkoda, że ci co go formowali 6 lat, a przez kolejne 9 lat powierzali ważne funkcje, nie chcą teraz za to wziąć odpowiedzialności - pisze duchowny
Ks. ŁK z @ArchLubelska na rocznym urlopie. A jego urlop jest pracowity, bo dwoi się i troi, aby zdążyć z parady na paradę. Szkoda, że ci co go formowali 6 lat, a przez kolejne 9 lat powierzali ważne funkcje, nie chcą teraz za to wziąć odpowiedzialności. @EpiskopatNews @KUL_Lublin pic.twitter.com/j7VhDWCNag
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) August 12, 2019
A co pisze sam Łukasz Kachnowicz? Niemal każdy jego wpis to obsesja na punkcie orientacji seksualnej.
- Wracamy z Marszu. Wysiadamy przy stacji benzynowej. Nie wyróżniamy się specjalnie. Ja mam różowa koszulę, moje przyjaciółki mają tęczowy makijaż. Przywitały nas komentarze: „pedały przyjechały!” Tak, żyjemy w kraju, w którym możemy być sobą, w którym wcale nikt nie krzyczy za nami „pedały”. Jasne, możemy ciagle żyć w ukryciu, ale dlaczego? Dlaczego nie możemy być sobą? Dlaczego musimy ciagle doświadczać agresji, nawet jeśli to jest agresja słowna? Myślicie, ze to nie boli? Myslicie, ze o niczym innym nie marzymy, tylko o tym, żeby żyć jak szczury? - czytamy
- Na rozpoczęcie Pierwszego Marszu Równości w Płocku odśpiewaliśmy hymn Polski 🇵🇱 To było wzruszające. Tak, jesteśmy Polakami, a Polska jest naszą Ojczyzną. Jesteśmy obywatelami tego kraju. Równorzędnymi obywatelami. Polska to także my - ludzie LGBT+ - brzmi kolejny
#MarszRownościPłock dzięki za piękną, radosną, tęczową atmosferę 🌈 Zabieram mnóstwo energii i wiarę, że „jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”. #JestemLGBT pic.twitter.com/5lSXaPlHDf
— Łukasz Kachnowicz (@kachno85) August 10, 2019
Na początku #MarszRownościPłock odśpiewaliśmy hymn Polski 🇵🇱 To jest także nasza Ojczyzna! Jesteśmy Polakami! Jesteśmy obywatelami tego kraju! Polska to także my - ludzie #LGBT+ https://t.co/apkwCA5ayd
— Łukasz Kachnowicz (@kachno85) August 10, 2019
Chodźcie z nami!
Dla Polski tolerancyjnej, otwartej, przyjaznej, solidarnej, różnorodnej. Dla PL, w której nikt nie musi czuć się wykluczony, gorszy, żyć w strachu. Dla PL, w której wszyscy będziemy mogli cieszyć się wolnością. Dla PL, w której „jeszcze może być przepięknie” 🇵🇱🏳️🌈 pic.twitter.com/BCCSarG3s0
— Łukasz Kachnowicz (@kachno85) August 11, 2019
- Jestem księdzem od siedmiu lat. Prawie od samego początku moje kapłaństwo nie jest łatwe. Dosyć wcześnie zacząłem zmagać się z depresją i różnego rodzaju kryzysami. Czy w ciągu tych lat miałem myśli o tym, żeby odejść? Tak. Mogę powiedzieć, że cały ten czas mniej lub bardziej jest naznaczony walką o to, żeby być dalej księdzem. Nie zacząłem zbyt radośnie tego świadectwa, ale uwierzcie mi, że nie mam zamiaru narzekać. Wręcz przeciwnie: jestem dumny z tego, że mogę być księdzem. -mogliśmy przeczytać w artykule na portalu aleteia.pl w styczniu 2018 roku
- Patrząc na moje kapłaństwo naznaczone słabością i kryzysami, naprawdę mam głębokie przekonanie, że nigdzie indziej moje życie nie byłoby spełnione. Właśnie w takich momentach, których próbką się podzieliłem, czuję, że moje życie ma naprawdę głęboki sens i jest owocne. Wtedy czuję dumę z tego, co Bóg dał mi robić. - pisał wówczas ks. Kachnowicz
Co się takiego stało, że były duchowny tak mocno się pogubił? Przerażająco smutna jest ta historia. Potrzebna modlitwa o nawrócenie jego serca...
bz/fronda.pl/tt/fb