Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Od pewnego czasu nad warszawskim ratuszem zbierają się chmury w związku z aferą reprywatyzacyjną. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z ministrem Zbigniewem Ziobrą i wiceministrem Patrykiem Jakim zapowiedzieli niedawno na konferencji prasowej, że powstanie Komisja Weryfikacyjna ds. reprywatyzacji w Warszawie. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz dość szybko skrytykowała ten pomysł, pisząc, że prezes PiS i ministrowie mówili o starych, już wyjaśnionych sprawach...

Poseł Stanisław Pięta, PiS: Platforma Obywatelska niedawno chciała likwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne... Teraz z kolei krytykuje propozycję Prawa i Sprawiedliwości, zmierzającą do przywrócenia stanu zgodności z prawem, do powrotu własności do jej prawowitych właścicieli. Ten fakt z jednej strony zdumiewa, a z drugiej pozwala stawiać pewne znaki zapytania, snuć przypuszczenia, dlaczego prezydent Gronkiewicz-Waltz, której rodzina, jak czytamy w prasie, również była beneficjentem pewnych przekształceń własnościowych, krytykuje propozycję Prawa i Sprawiedliwości. Chyba wszyscy mamy świadomość, że nie tylko w Warszawie, również w Krakowie i w różnych miastach Polski, dochodziło do patologicznego procesu przejmowania nieruchomości na podstawie np. sfałszowanych testamentów, poprzez organizację fałszywych świadków, którym sądy dawały wiarę. W sytuacji, gdy prokuratura nie wypełniała swoich ustawowych zadań, mamy do czynienia z olbrzymią patologią, której ofiarą padły interesy Skarbu Państwa oraz prawowitych właścicieli tych nieruchomości. Warto również pamiętać, jakie dramaty wywoływały te bezprawne decyzje. Nowi właściciele, zarządcy nieruchomości poprzez drastyczną podwyżkę czynszów często doprowadzali rodziny na skraj bankructwa. Ludzie tracili swoje mieszkania, a osoby zaangażowane w obronę lokatorów bardzo często doświadczały różnorakich przykrości. Jedna z takich osób, jak wszystko na to wskazuje, została zamordowana. Mówię oczywiście o Jolancie Brzeskiej, której spalone zwłoki znaleziono w Lesie Kabackim. Państwo polskie nie może nie widzieć tego dramatu, przymykać oczu na ten proceder bezczelnego szwindlu. Sytuacja, w której jedna z urzędniczek ma na koncie prawie 40 mln. zł. I otrzymała te pieniądze, ponieważ uczestniczyła w tego rodzaju procederze wyłudzania odszkodowań, jest karygodna i każdy normalny, uczciwy człowiek dostrzega, jak bardzo kompromitująca dla państwa polskiego jest ta sytuacja, widzi cierpienie lokatorów. Dlatego nie możemy przejść obok tych problemów obojętnie, musimy podjąć próbę rozwiązania tej sytuacji, aby tego rodzaju patologie nie nawarstwiały się, tego rodzaju procedery nie były kontynuowane. Państwo Polskie musi reagować.

Jak to możliwe, że przez tyle lat przymykano na to oko. Wspominał Pan o sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. Prokuratura szybko umorzyła śledztwo. A przecież ta sieć powiązań, to, co nazywamy „mafią reprywatyzacyjną”, „ośmiornicą” miały się dobrze nie tylko w Warszawie, ale również w innych dużych miastach w Polsce...

To jest właśnie bardzo dobre pytanie. Niby żyjemy w wolnym państwie, które ma Konstytucję, Trybunał Konstytucyjny, demokratycznie wybierane władze, niezawisłe sądy, mieliśmy rzekomo niezależną prokuraturę oraz wszelkie możliwe zabezpieczenia systemowe. Kiedy jednak uczciwie na to spojrzeć, popatrzeć na funkcjonowanie polskiego prawa i system krajowych instytucji, to widzi pewną demokratyczną fasadę, pod którą widać ogrom niesprawiedliwości. I my, posłowie, mamy tego świadomość, ponieważ do naszych biur poselskich często przychodzą ludzie. Kiedy opowiadają, co spotkało ich w sądzie, trudno jest uwierzyć, że mogą zapadać wyroki absolutnie sprzeczne z prawem, przynoszące obywatelom wielką krzywdę. Nie możemy więc dłużej tolerować tego rodzaju sytuacji. Państwo polskie musi stać na straży sprawiedliwości. Żaden człowiek nie może być w tak bezczelny i bezprawny sposób krzywdzone, jak to ma miejsce w sądach jeszcze do dnia dzisiejszego. Musimy po prostu powiedzieć jasno: czas rządów różnego rodzaju klik, grup, układów uznających się za nadzwyczajne kasty, kończy się definitywnie.

Bardzo dziękuję za rozmowę.