"Jugendamt jest kompletnie hitlerowską instytucją utworzoną w 1944 roku, przekształcono to z instytucji opieki społecznej" - mówił na antenie "Radia Maryja" Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia.

W ten sposób Świrski odniósł się do skandalicznej praktyki odbierania zagranicą polskich dzieci, zwłaszcza w Niemczech. Ostatnio opinią publiczną w kraju wstrząsnęła sprawa odebrania Polce przez niemiecki Jugendamt niemowlęcia na podstawie całkowicie absurdalnych zarzutów. Dziecku następnie... nadano niemieckie obywatelstwo.

Sprawą zajął się osobiście minister Zbigniew Ziobro. Niestety, podobnych przypadków jest o wiele więcej, i to nie tylko w Niemczech, ale także w Norwegii czy Holandii.

To zwłaszcza ten ostatni kraj jest jednym z głównych złodziei polskich dzieci. Według najnowszych informacji publikowanych szeroko w polskich mediach, tylko w tym roku odebrano tam Polkom aż 100 dzieci!

"Jugendamt jest kompletnie hitlerowską instytucją utworzoną w 1944 roku, przekształcono to z instytucji opieki społecznej. Instytucji nadzoru nad dziećmi i młodzieżą i tak naprawdę posiadania przez państwo niemieckie dzieci i młodzieży w celu ideologicznego wychowania. Tego rodzaju praktyki zostały przeniesione do demokratycznych Niemiec i ten Jugendamt tak się zachowuje w szczególności do dzieci Polskich i Polskich rodzin. To test po prostu oburzające" - skomentował to Maciej Świrski z Reduty Dobrego Imienia na łamach "Radia Maryja".

Mamy głęboką nadzieję, że Ministerstwo Sprawiedliwości skutecznie upora się z tym niebywałym procederem. Nie dziwi nas, że za PO/PSL nic z tym nie robiono; ostatecznie w idei tej partii leżało "zniemczenie" całej Polski. Jednak rząd prawdziwie patriotyczny musi powiedzieć stop. Nasi sojusznicy w Unii Europejskiej nie mogą pozwalać sobie na podobne postępki względem Polaków. 

bbb/Radio Maryja, Fronda.pl