Przyszły minister ds. zagranicznych w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy dr hab. Krzysztof Szczerski wyjaśnia, że prezydent pojedzie z pierwszą wizytą zagraniczną najpewniej do Berlina i Paryża. Jeżeli idzie o Niemcy, to przede wszystkim od nich zależy, czy uda nam się utrzymać dobre stosunki.

„Aby stosunki z Niemcami były partnerskie, konieczne jest, według mnie, spełnienie czterech warunków” – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Szczerski.

„Po pierwsze, jak w relacjach z każdym państwem, przestrzeganie praw Polaków. Po drugie - polityka wschodnia – format normandzki wyczerpał się, trwałego pokoju w regionie nie uda się przywrócić bez udziału Polski, NATO, UE, USA. Po trzecie, Niemcy muszą znieść blokadę na budowę baz NATO w naszym kraju. Wreszcie Berlin musi zgodzić się na takie dostosowanie polityki klimatycznej i energetycznej Unii, które umożliwi utrzymanie wydobycia polskiego węgla. Przecież nie jesteśmy zwolennikami trucia powietrza, ja to wiem, bo pochodzę, jak prezydent elekt, z Krakowa. Chcemy reformować naszą energetykę i to robimy, ale nie pod dyktando, które uniemożliwi rozwój kraju i każe nam zamknąć całą branże przemysłu” – wyjaśnia Szczerski.

Przyszły minister dodał, że niemiecki prezydent Joachim Gauck zaprosił Dudę na pierwszą wizytę do Berlina i w opinii Szczerskiego byłoby dobrze, gdyby prezydent elekt tam właśnie się udał. 

Cała rozmowa z Krzysztofem Szczerskim w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".

bjad