Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski złożył dziś w czasie briefingu w Sejmie jasną deklarację. Zapewnił, że „Lewica nie będzie nigdy bawiła się w totalną”.

Sejm zajął się dziś projektem ustawy ratyfikującej decyzję o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE. Jest to warunek realizacji budżetu i unijnego Funduszu Odbudowy, a więc również możliwości skorzystania przez Polskę z ogromnych środków przeznaczonych na pokonanie kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa. Na złość Prawu i Sprawiedliwości za projektem nie zagłosuje najpewniej Koalicja Obywatelska. Polska Agencja Prasowa poinformowała nieoficjalnie, że klub KO wstrzyma się od głosu. W przeciwieństwie do ugrupowania Borysa Budki do negocjacji z rządem ws. Krajowego Planu Odbudowy przystąpiła Lewica, która zapowiada poparcie Funduszu Odbudowy.

- „W takich chwilach jak dzisiaj, odpowiedzialności za Europę i za Polskę, lewica mówi „tak” dla Funduszu Odbudowy, „tak” dla odpowiedzialności za państwo. Lewica mówi „tak” dla setek miliardów euro, które rozbudują polską gospodarkę”

- mówił na dzisiejszym briefingu w Sejmie szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.

- „Kilka dni temu rozpoczęliśmy rozmowę na temat przyszłości tych pieniędzy, bo na opozycji cały czas panowała awantura. Lewica nie będzie nigdy bawiła się w totalną opozycję. Przyszliśmy do parlamentu, żeby godnie bronić interesów lewicy i obywateli, którzy na lewicę głosowali. To głosowanie uświadomiło nas, że nie chodzi o prawicę czy lewicę. Uświadomiło nas w przekonaniu, że stoimy tutaj, aby powiedzieć „tak” wszystkim Polkom i Polakom. Z prawa i z lewa, z centrum i tych, którzy nie chodzą na głosowanie, bo Lewica zawsze, w trudnych chwilach staje po stronie wartości”

- zapewnił.

kak/niezależna.pl, 300polityka.pl