- Zyskiem z wizyt polityków europejskich w Polsce jest pewne uporządkowanie dyskusji wokół kryzysu konstytucyjnego - mówił w "Sygnałach dnia" wiceszef MSZ Konrad Szymański.
 

- Dobrze, gdy strony sporu mają okazję do bezpośredniej rozmowy, a to nastąpiło i wniosło więcej spokoju we wzajemne relacje - przyznał gość Jedynki.

Konrad Szymański przyznał, że daleki jest od postrzegania KE jako przeciwnika rządu. - Mamy argumenty, które przyniosły wspólną refleksję, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż się wydaje, wymaga nadzwyczajnych środków i musi być rozwiązana w Polsce bez względu na stopień zagazowania instytucji europejskich - podkreślił minister ds. europejskich.

Odnosząc się do planowanej przez Parlament Europejski rezolucji ws. Polski wiceszef MSZ przyznał, że rząd nie spodziewa się niczego nowego w tej sprawie. - PE będzie chciał powtórzyć argumenty, które znamy od 3 miesięcy. Z naszej strony wszyscy zaangażowani będą poinformowani, jaka jest polska analiza prawna na dziś. Jesteśmy gotowi na dialog, ale prowadzony na równych prawach - powiedział Konrad Szymański.

Gość audycji mówił też o liście ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do TK. - Minister Ziobro wytłumaczył, dlaczego nie może być obecny jako prokurator generalny na rozprawach Trybunału. Ten gest nie musi być traktowany jako konfrontacyjny - zauważył Szymański.

bjad/polskie radio