O części tego planu wspominał już Radosław Sikorski na Twitterze jakiś czas temu pisząc, że gromadzi on ogromne poparcie dla Trzaskowskiego za granicą. Pisze na ten temat także Michał Wróblewski w serwisie Wirtualna Polska.

Jak zauważa dziennikarz, sztab Trzaskowskiego liczy na zadziałanie dwóch czynników. Pierwszy to „ulica i zagranica”. Według informacji jednego ze sztabowców gromadzenie ludzi niezadowolonych i wzmacnianie ich nastrojów. Promowane jest hasło: „Mamy dość!

Drugim elementem jest nadzieja, na głosy Polonii, które miałyby pomóc kandydatowi KO w drugiej turze.

Nic na razie nie wspomina się jednak o szkolonych bojówkach lewicowych, na które dotacje popłynęły z warszawskiego ratusza. Nie mówi się też o opłacanych i zatrudnianych przez Urząd Miasta w Warszawie byłych pracownikach bezpieki oraz funkcjonariuszach innych urzędów totalitaryzmu komunistycznego w Polsce.

mp/wirtualna polska/fronda.pl