Posłowie PO i Konfederacji nie zgodzili się, aby jutrzejsze posiedzenie sejmu odbyło się zdalnie, a głosowanie zostało przeprowadzone przez internet.
Marszałek Witek ogłosiła, że piątkowe posiedzenie sejmu ma się odbyć częściowo zdalnie, a w sejmie byliby obecni tylko przedstawiciele klubów parlamentarnych. Pozostali posłowie mieliby głosować przez internet. Działania takie mają zabezpieczyć również członków rządu oraz ich rodziny, a także osoby, z którymi oni się spotykają przed skutkami rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Do takiego scenariusza jednak nie dojdzie, ponieważ posłowie PO i Konfederacji nie zgodzili się na takie rozwiązanie.
Terlecki powiedział:
- To się okazało niemożliwe, ponieważ Platforma i Konfederacja ten pomysł wywróciły. No i trudno.
Po takich słowach Terleckiego wypowiedziała się dziennikarka TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska, która powiedziała, że „Bundestag obradował dzisiaj normalnie”.
Terlecki bardzo celnie zripostował takie wtrącenie dziennikarki mówiąc:
- Ale my nie jesteśmy proszę pani w Bundestagu, tylko w polskim parlamencie
Marszałek Terlecki krótko zwięźle i na temat👏👏👏👏
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) March 25, 2020
Dziennikarka:
- Ale Bundestag obradował dzisiaj normalnie.
- Ale my nie jesteśmy proszę Pani w Bundestagu, tylko w polskim Parlamencie👏💪💪💪💪 pic.twitter.com/rz3h5NCH7x
A swoją drogą, czy dziennikarka TVN chciała zasugerować, że posłowie PO i Konfederacji biorą wzory z Bundestagu?
mp/twitter/fronda.pl