Chodzi o sprawę sprzed sześciu lat. Będący właścicielem komisów samochodowych Stonoga miał pozyskać od prywatnej osoby wart ponad 50 tys. zł samochód Lexus. Auto miało zostać sprzedane, ale jego właściciel twierdzi, że do dziś nie dostał pieniędzy.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy Stonoga zacznie odsiadywać wyrok. Jak wyjaśnia portal Gazeta.pl, dopiero po powrocie akt do sądu rejonowego będzie można wysłać do Stonogi wezwanie do odbycia kary. Jeśli się nie stawi, przyjedzie po niego policja.

Zbigniew Stonoga ma w perspektywie także inną karę. Za posługiwanie się sfałszowanym dokumentem grozi mu pół roku pozbawienia wolności. Karę tę zamieniono na dozór elektroniczny, ale później zgoda ta została cofnięta. Dziś zapadnie decyzja, co dalej.

Zbigniew Stonoga zapewnia, że nie wybiera się do więzienia, a wyrok na niego to efekt zmowy.

Stonoga zasłynął zamieszczanymi w internecie filmami, w których opowiada o przedawnionych aferach oraz obraża polityków i policjantów. Ostatnio opublikował akta śledztwa afery podsłuchowej. Związany niegdyś z Samoobroną biznesmen nie kryje, że myśli o karierze politycznej.

KJ/Niezalezna.pl