Decyzje w tej sprawie dotyczą mniejszościowych wspólnot religijnych, takich jak chrześcijańska w obrządkach greckim (prawosławna) i ormiańskim oraz żydowska. Wspólnoty te, nie mając dotychczas osobowości prawnej aby móc prowadzić dzieła miłosierdzia i społeczne, jak szpitale i szkoły, musiały zakładać prywatne fundacje. Obecne postanowienia władz stanowią, według przedstawicieli mniejszości, kolejny „pomyślny znak” po wrześniowej zapowiedzi rządu premiera Recepa Tayyipa Erdoğana, że zwróci on majątek skonfiskowany niegdyś przez władze mniejszościom religijnym.



Najnowsza decyzja Dyrekcji Generalnej Fundacji nie dotyczy jednak Kościoła katolickiego, który nie znalazł się w wykazie wspólnot uznanych przez Traktat Lozański. Dominikanin włoski o. Claudio Monge, od lat pracujący w Turcji, powiedział watykańskiej agencji misyjnej FIDES, że nowe przepisy nadają status prawny fundacjom kulturalnym, społecznym i religijnym. Skorzystają z nich np. islamskie bractwa sufickie i wiele innych fundacji muzułmańskich oraz wiele należących do mniejszości religijnych. „Mają one ściśle określone obowiązki, np. przewodniczącym musi być obywatel turecki i poddane są całej serii reguł, ustanowionych przez Dyrekcję” – podkreślił zakonnik.



Wyraził przekonanie, że decyzja ta jest „niewątpliwie krokiem pozytywnym, gdyż rząd w ten sposób przyznaje pełne prawa fundacjom, wykluczając możliwość «wyciągania rąk» po ich własność”. Jednocześnie zwrócił uwagę, że nie rozwiązuje to sprawy statusu mniejszości religijnych w tym kraju. Prawdziwym celem jest pełne uznanie osobowości prawnej Kościołów, zakonów i zgromadzeń zakonnych i podobnych instytucji.



„Jako Kościół łaciński nadal odczuwamy skutki restrykcyjnej interpretacji Traktatu Lozańskiego, który uznaje wyłącznie wspólnoty obrządku greckiego i ormiańskiego oraz żydowskie” – zaznaczył o. Monge. Dodał, że chociaż wszyscy przyznają, że rozróżnienie to jest odbiciem dawno minionych czasów, to jednak, aby to zmienić, potrzebny byłby skomplikowany projekt reformy konstytucyjnej. Rząd Erdoğana potrzebuje do swego istnienia zgody partii opozycyjnych, to zaś jeszcze bardziej utrudnia przeprowadzenie takiej reformy – stwierdził włoski dominikanin. Jego zdaniem jest jeszcze za wcześnie mówić, jak i kiedy będzie to mogło nastąpić.



Wspomniany Traktat z Lozanny (Lozański) podpisali 24 lipca 1923 r. w Lozannie przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Japonii, Rumunii, Królestwa SHS, Bułgarii, Grecji i Turcji. Zakończył on formalnie wojnę grecko-turecką oraz zrewidował postanowienia traktatu z Sèvres z 1920. Dokument ten przygotowała konferencja międzynarodowa obradująca w Lozannie w dniach 21 listopada 1922-23 lipca 1923, przy czym w odróżnieniu od układów z pozostałymi państwami centralnymi Turcję potraktowano jako równorzędnego partnera. 30 stycznia 1923 r. zawarto grecko-turecką umowę o wymianie ludności, a główny traktat podpisano 24 lipca tegoż roku.



W jego wyniku Turcja odzyskała pełne zwierzchnictwo nad Anatolią i Tracją Wschodnią oraz półwyspem Gallipoli, zlikwidowano autonomię Kurdystanu i nastąpiła częściowa zmiana granicy z Armenią. Turcja zrzekła się ponadto roszczeń wobec ziem arabskich oraz potwierdziła uznanie zawartych po 1878 r. traktatów dotyczących Cypru, Trypolitanii, Cyrenajki, Dodekanezu i Egiptu. Tego samego dnia podpisano także konwencję w sprawie cieśnin, która zdemilitaryzowała brzegi Bosforu i Dardaneli oraz wyspy na Morzu Marmara, a żegluga przez cieśniny stała się Ankaraotwarta i podlegała kontroli międzynarodowej.

 

KAI