Donald Tusk kontynuuje swoją trasę po Polsce. Dziś spotka się z samorządowcami i sympatykami w Nakle nad Notecią w woj. kujawsko-pomorskim. Co już nikogo nie dziwi, lider Platformy Obywatelskiej nie będzie mówił o programie swojej partii. Jego celem jest krytykowanie Polskiego Ładu.
Do Nakła Tuska mieli zaprosić lokalni samorządowcy.
- „Przewodniczący spotka się z tamtejszymi burmistrzami, wójtami i prezydentami miast. Rozmowa będzie dotyczyła skutków Polskiego Ładu dla samorządów”
- powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik PO Jan Grabiec.
Spotkanie z samorządowcami ma planowo rozpocząć się o 15. Dwie godziny później Tusk ma spotkać się z mieszkańcami miasta. Organizatorzy spotkania apelują do chętnych, aby wzięli ze sobą paszporty covidowe z kodem QR.
Lider Platformy Obywatelskiej jeździ po Polsce, aby rozmawiać o programie Prawa i Sprawiedliwości. Platforma ma jakiś własny program? W ostatnim wywiadzie dla tygodnika „Polityka” Donald Tusk przyznał, że to przede wszystkim odsunięcie PiS od władzy.
- „Po pierwsze – odsunięcie PiS od władzy to program pozytywny, konkretny i skomplikowany. Dotyczy fundamentów państwa demokratycznego i praworządnego. Przygotowane są już, wspólnie ze środowiskami prawniczymi, projekty odbudowy ładu konstytucyjnego i naprawy sądów. Radykalna reforma czeka media publiczne. Trzeba będzie uczciwie rozliczyć PiS z łamania prawa i z korupcji, a równocześnie zaproponować ich wyborcom polityczny pokój”.
Dodał, że chce zająć się też m.in. „przywróceniem stabilizacji finansowej”, polityką klimatyczną, cyfryzacją czy polityką międzynarodową.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami mediów, były premier zaczął już też podsycać emocje i straszyć Polaków rzekomym zagrożeniem.
- „Oczywiście, że się obawiam. Czarna propaganda mediów publicznych, nakierowana na mnie, musi wzbudzać u wielu osób agresję”
- powiedział w wywiadzie dla „Polityki”.
- „Jestem z Gdańska, byłem przyjacielem Pawła Adamowicza, więc trudno mi lekceważyć sygnały, które właściwie każdego dnia docierają do mnie, do mojej rodziny, do moich przyjaciół samorządowców”
- dodał.
Właśnie taką strategię Tuska kilka tygodni temu zapowiadał „Wprost”.
- „Po powrocie z urlopu, kontynuując objazd po Polsce, Donald zamierza napędzać poczucie zagrożenia. Sugerować, że są za nim wysyłane bojówki, które są niebezpieczne dla niego i jego rodziny. Taka retoryka będzie mu towarzyszyła”
- mówił informator tygodnika.
kak/PAP, Polityka, Wprost