W październiku 2016 roku Sławomir Nowak został prezesem Ukrawtodoru - ukraińskiej państwowej agencji drogowej. Przyjął też ukraińskie obywatelstwo. Naturyzowany Ukrainiec daje się jednak swoim nowym rodakom we znaki... nieróbstwem.

Media zarzucają byłemu polskiemu ministrowi transportu, że rzadko przychodzi do pracy. I chcą jego dymisji.

"Nowak powinien zostać zwolniony za nieobecności!" - grzmią ukraińscy dziennikarze. Podczas gdy Ukraińcy wyjeżdżający do pracy w Polsce ciężko harują, nasz były minister po prostu bumeluje. Wedle mediów ukraińskich Nowak przez cały tydzień potrafi nie stawiać się w pracy. W listopadzie wziął sobie wolne we wszystkie poniedziałki. W grudniu dodał do tego piątki.

A w styczniu... nie pracował aż 11 dni. Miał w tym czasie polecieć do Polski. Co więcej Nowak dostał od ministra infrastruktury Włodymyra Omelana premię o równowartości 2000 zł - na stymulację aktywności.

Proszony przez "Super Express" o komentarz Nowak powiedział tylko, że z mediami nie rozmawia i tego nie komentuje. Połącznie natychmiast rozłączył...

kk/se.pl